Jedną z gwiazd, która znajduje się w notesie działaczy Bayernu Monachium jest Marcus Thuram. To syn absolutnej legendy francuskiego futbolu, zwycięzcy mundialu w 1998, Liliana Thurama.
Marcus jest obecnie zawodnikiem Borussii M'gladbach. W niemieckiej ekipie gra od 2019 roku, kiedy to przeniósł się tam z EA Guingamp. Może grać zarówno na środku, jak i na lewej stronie ataku. W zeszłym sezonie więcej meczów zagrał właśnie na skrzydle, z kolei dwie kampanie temu było odwrotnie.
Niedawno niemiecki trener Klaus Toppmoeller podczas rozmowy z "Bildem" wskazał nazwisko, którym władze Bayernu powinni się zainteresować. Mowa tutaj właśnie o 25-letnim Thuramie. - Jest wysoki, szybki, dobry w powietrzu i będzie wolny następnego lata - stwierdził były szkoleniowiec m.in. Eintrachtu Frankfurt.
Okazuje się, że jest coś na rzeczy. Jak informują niemieccy dziennikarze, podczas ostatniego meczu Borussii M'gladbach z FC Koeln, nowy szef skautów klubu z Monachium - Markus Pilawa - był na miejscu, aby przyjrzeć się Thuramowi.
"Thuram ma doskonałe warunki fizyczne, świetnie zna realia Bundesligi. W następnym roku może być dostępny za darmo, bowiem jego kontrakt wygasa 30 czerwca. Nie chce przedłużyć swojej umowy z Borussią" - podkreślają dziennikarze.
Co ciekawe, latem 2021 roku Thuram mógł przenieść się do Interu Mediolan za 30 milionów euro, jednak na przeszkodzie stanęła kontuzja kolana.
Zobacz także:
Fatalne informacje dla Legii Warszawa. Może stracić ważnego zawodnika
Matty Cash powrócił. Są pierwsze komentarze
ZOBACZ WIDEO: Takiego karnego jeszcze nie widziałeś. Cyrk na piłkarskim boisku