Pierwsza bramka dla Juventusu FC w meczu z Lazio Rzym powinna być lekcją dla każdej drużyny, która chce uczyć się kontrataku. W środku boiska w dziecinny sposób piłkę stracił lider gości Sergej Milinković-Savić. Futbolówkę przejął Adrien Rabiot.
Francuz nie zwlekał i natychmiastowo zagrał do wychodzącego na pozycję Moise Keana. Ten przytomnie przepchnął się pomiędzy obrońcami i uderzeniem z pierwszej piłki przelobował Ivana Provedela. Takie gole można oglądać i oglądać.
Niestety, kompletnie w tę akcję nie był zaangażowany Arkadiusz Milik. Napastnik reprezentacji Polski przebywał w sektorze boiska, który był poza grą. Natomiast później już nie zdążył doskoczyć do akcji, aby móc się w jakikolwiek sposób to niej włączyć.
Ten gol to był tylko wstęp do tego, co działo się na boisku. W drugiej połowie Moise Kean podwyższył wynik meczu na 2:0. Natomiast w ostatnich minutach meczu za wszystko zrewanżował się Arkadiusz Milik, który ustalił wynik meczu na 3:0.
Juventus FC wychodzi na prowadzenie w starciu z S.S. Lazio!
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) November 13, 2022
Przechwyt i bardzo dobre podanie Adriena Rabiota wykorzystał Moise Kean! #włoskarobota pic.twitter.com/ocYTaEtIQH
Zobacz także: Gracz Bayernu pójdzie śladami Lewandowskiego?
Zobacz także: Doczekał się. Lewandowski przebił Benzemę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie widzieliście. Jak on to zmieścił?!