Tak zareagowali na premię dla piłkarzy. "Zazdroszczę negocjatorów"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Sebastian Świderski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Sebastian Świderski

- Ja zazdroszczę PZPN, że mają tak wspaniałych negocjatorów, którzy potrafią wynegocjować takie stawki - powiedział Sebastian Świderski w rozmowie z Polsatem Sport. Temat wielkiej premii dla piłkarzy nadal wywołuje poruszenie.

Po odpadnięciu reprezentacji Polski z mistrzostw świata 2022 wokół zespołu prowadzonego przez Czesława Michniewicza zrobiło się ogromne zamieszanie.

Wszystko z powodu ewentualnej premii od państwa dla piłkarzy za wyjście z grupy na mundialu.

Pieniądze w wysokości - jak dowiedziała się jako pierwsza Wirtualna Polska - 30 mln złotych za awans do fazy pucharowej miał obiecać - przed wyjazdem do Kataru - sam premier Mateusz Morawiecki.

ZOBACZ WIDEO: Kolejna katastrofa na mundialu. To ich największy problem

To zbulwersowało wielu obserwatorów, którzy twierdzili, że w dobie szalejącej inflacji i drożyzny w sklepach nie jest to - mówiąc delikatnie - dobra decyzja. Później premier się z tego wycofał, ale niesmak pozostał.

Dziennikarz Szymon Zaworski z Polsatu Sport zapytał szefów innych związków (PZPS i PZKosz) o zdanie nt. premii dla piłkarzy za awans z grupy na mundialu w Katarze.

- Ja zazdroszczę PZPN, że mają tak wspaniałych negocjatorów, którzy potrafią wynegocjować takie stawki - powiedział Sebastian Świderski, prezes PZPS.

Przypomnijmy, że siatkarze podczas wrześniowych MŚ zajęli drugie miejsce, przegrywając w finale z Włochami 1:3. Na taką premię w ogóle nie mogli liczyć, kwota była kilkukrotnie niższa i z góry ustalona jeszcze przed rozpoczęciem turnieju.

Jeszcze inaczej jest w przypadku koszykarzy, którzy na EuroBaskecie zajęli kapitalne 4. miejsce, pokonując w ćwierćfinale naszpikowaną gwiazdami Słowenię. Za ten sukces... nie dostali nawet złotówki.

- My nie myśleliśmy o takich premiach - przyznał prezes Radosław Piesiewicz.

Głos w tej sprawie zabrał także Tomasz Majewski, prezes PZLA.

- My nie jesteśmy tak popularni, jak piłka nożna i u nas te pieniądze są mniejsze. Nie narzekamy jako atleci, bo porównując z innymi sportami indywidualnymi, u nas te pieniądze są dużo większe. U nas jest tak, że za medale są pieniądze wypłacane przez światową federację, bo tam jest ten cennik. Taka maksymalna premia, jaką dostaje zawodnik to około 20 tysięcy złotych - zaznaczył.

U nas jest tak, że za medale są pieniądze wypłacane przez światową federację, bo tam jest ten cennik. Taka maksymalna premia, jaką dostaje zawodnik to około 20 tysięcy złotych.

Czytaj także:
Po ich wygranych na mundialu życie w kraju staje. Niesamowite opowieści i filmy Marokańczyka
"Uważam, że go zabili". Brat zmarłego dziennikarza rzuca poważne oskarżenia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty