W poniedziałek nad ranem w Turcji zatrzęsła się ziemia. Kraj nad Bosforem nawiedziło trzęsienie o magnitudzie 7.8. Pod zawalonymi murami budynków zginęło i zostało rannych tysiące ludzi.
Jednym z poszkodowanych okazał się Ayhan Tenbeloglu, trener w klubie Sivasspor. Dyrektor techniczny Demir Group Sivasspor, Rıza Calımbay w rozmowie z tureckim oddziałem telewizji beIN Sports przyznał, że szkoleniowca dotknęła wielka tragedia.
- Nasze kondolencje. Z samego rana zadzwoniliśmy do naszego trenera bramkarzy Cengiza. Dowiedzieliśmy się o ich sytuacji. Bardzo nam przykro z powodu jednego z moich asystentów, Ayhana. Zmarło 15 członków jego rodziny. W Sivas mają miejsce obfite opady śniegu. Żyjemy w bardzo trudnym dniu - przyznał Calimbay.
Portal CBS News informuje, że na godzinę 18:00 w 10 tureckich prowincjach zmarło już ponad 1500 osób. Kolejne 10 tysięcy zostało rannych.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem
ZOBACZ WIDEO: Nowe porządki w reprezentacji Polski i PZPN!? | Z Pierwszej Piłki #28