Fernando Santos wprowadził powiew świeżości. Pójdzie drogą poprzedników?

Ben Lederman to piłkarz, który błyskawicznie wylądował na łamach największych, krajowych mediów. Portugalski szkoleniowiec zdaje się iść drogą swoich poprzedników, wprowadzając do kadry zupełnie nową twarz.

Kamil Sobala
Kamil Sobala
Fernando Santos PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Fernando Santos
Fernando Santos zaskoczył, kompletując listę powołanych na najbliższe mecze el. do Euro 2024. Zabrakło na niej chociażby Grzegorza Krychowiaka, czyli stałego bywalca zgrupowań polskiej kadry. W zamian niego, Portugalczyk zdecydował się wprowadzić do drużyny narodowej lekki powiew świeżości w postaci piłkarza Rakowa Częstochowa, Bena Ledermana.

Dla 22-latka to pierwsza taka sytuacja, kiedy to selekcjoner dorosłej reprezentacji wybiera go do ścisłego grona "wybrańców". Co prawda, zawodnik wcześniej grał już w drużynie narodowej, lecz była to jedynie tzw. młodzieżówka (U-21).

Pod wodzą Macieja Stolarczyka zanotował trzy występy (przeciwko Izraelowi, San Marino oraz Niemcom). Podczas nich nie zdobył jednak bramki, ani także nie odnotował asysty.

ZOBACZ WIDEO: Kryzys "Lewego"? Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #33

Pomocnik amerykańskiego pochodzenia swoją przygodę z piłką zaczął od "wysokiego C". W wieku 11 lat został zaproszony na testy do FC Barcelony. Po odbytych sesjach treningowych, kataloński klub zdecydował się zaproponować mu juniorski kontrakt. Potem jednak sankcje nałożone na "Blaugranę" zmusiły go do powrotu do Los Angeles.

Trzy lata później, już z polskim paszportem, ponownie zawitał do stolicy Katalonii. Ale jego pobyt w Hiszpanii potrwał tylko rok, po czym przeniósł się do KAA Gent. Następnie na długo odpoczął od futbolu, po czym związał się z izraelskim, trzecioligowym Hakoahem. To właśnie stamtąd sprowadził go Raków Częstochowa (całą historię 22-latka opisywaliśmy TUTAJ).

Lederman jest pierwszą i jedyną nową twarzą w kadrze Santosa. W poprzednich latach najwięcej "debiutanckich powołań" dokonali Adam Nawałka oraz Paulo Sousa. Obaj selekcjonerzy dali szansę aż siedmiu zawodnikom, którzy wcześniej nigdy nie znaleźli się w dorosłej reprezentacji.

Nieco mniej piłkarzy do drużyny narodowej wprowadził Jerzy Brzęczek, bo dokładnie sześć. Wśród nich znalazł się chociażby Krzysztof Piątek, którego forma wówczas wręcz eksplodowała w Genoi.

Ostatni selekcjoner "Biało-Czerwonych", Czesław Michniewicz, dał szansę spróbować swoich sił na zgrupowaniu łącznie pięciu graczom: Kamilowi GrabarzePatrykowi KunowiKonradowi MichalakowiMateuszowi Wietesce i Szymonowi Żurkowskiemu.

Lederman to jedno z dwóch powołań Santosa z PKO BP Ekstraklasy. Na liście Portugalczyka znalazł się jeszcze bowiem pomocnik Lecha Poznań, Michał Skóraś.

Takiej sytuacji dawno nie było. Santos dał jasno do zrozumienia, jak ocenia Ekstraklasę
Krychowiak odezwał się po sukcesie Lecha. Zadał pytanie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×