Po remisie Rakowa Częstochowa w Radomiu Legia Warszawa miała nadzieję na zmniejszenie straty do lidera, ale mecz w Legnicy kompletnie nie wyszedł ekipie Kosty Runjaicia.
- Lepiej mieć jeden punkt niż żadnego, ale plany były inne. Mecz potoczył się inaczej niż zakładaliśmy. Jestem rozczarowany nie tylko wynikiem i naszą grą, ale też faktem, że nie zmniejszyliśmy straty do Rakowa - mówił na konferencji prasowej trener Runjaić.
- To jest piłka nożna. Zostało nam siedem kolejek. Dostaliśmy w Legnicy dobrą lekcję. Muszę ten mecz obejrzeć na spokojnie i przeanalizować. Odpowiedzialność leży po mojej stronie - dodał trener Legii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii
Miedź Legnica oddała w całym meczu trzy strzały. - Niczym nas nie zaskoczyli. Wiedzieliśmy czego się spodziewać. Zaskoczył mnie nasz niższy poziom niż zwykle. Nie trzymaliśmy ustawienia, popełnialiśmy błędy, które były prezentami dla rywala. Zbyt łatwo traciliśmy gole, przez co Miedź zyskała energię.
Niezadowolenie było też po stronie gospodarzy, bo wygrana była na wyciągnięcie ręki. Miedź zaprezentowała się korzystnie. - Jestem zadowolony z tego, jak prezentowaliśmy się dziś na boisku, pokazaliśmy duże serce, zaangażowanie, dobrze broniliśmy. Legia nie stworzyła sobie wielu sytuacji z gry. Oba gole straciliśmy po stałych fragmentach - mówił po meczu trener Miedzi Grzegorz Mokry.
Miedź dwukrotnie prowadziła, ale Legia za każdym razem wyrównywała. Po raz drugi w piątej minucie doliczonego czasu, gdy Josue strzelił gola z rzutu karnego. - Mam kilka uwag do decyzji sędziego, niektórymi jestem zaskoczony. Karny to karny, sędziowie zawsze powiedzą, że jest ręka. Dziwnie to brzmi, bo graliśmy z najlepszą drużyną w rundzie wiosennej, ale jestem bardziej rozczarowany stratą dwóch punktów niż zdobyciem jednego - podsumował szkoleniowiec Miedzi.
CZYTAJ TAKŻE:
Robi się ciekawie w PKO Ekstraklasie. Raków złapał zadyszkę?
Gorąco w meczu Rakowa! Doszło do szarpaniny [WIDEO]