Sobotni mecz będzie bardzo ważny dla jednej i drugiej drużyny. Obie bowiem przegrały w inauguracyjnej kolejce. Jagiellonia Białystok bezdyskusyjnie przegrała na wyjeździe z Rakowem Częstochowa, z kolei Puszcza Niepołomice wróciła bez choćby jednego punktu z Łodzi.
- Jagiellonia jest trudnym rywalem, ale w tej lidze wszystkie mecze takie będą. Czeka nas trudne zadanie, jak co kolejkę. Szukamy rozwiązań i pomysłów, żeby zagrać bardziej skutecznie niż tydzień temu - mówił trener Tomasz Tułacz na konferencji prasowej.
Puszcza zaprezentowała się całkiem przyzwoicie w swoim pierwszym, historycznym meczu w PKO Ekstraklasie, wyszła na prowadzenie po pięknym golu Artura Siemaszki, jednak ostatecznie to Widzew zgarnął pełną pulę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Benzema nieszczęśliwy w Arabii Saudyjskiej? Ten film jest wymowny
- Zabrakło nam trochę odpowiedzialności, reakcji w sytuacji, gdy przeciwnik nas zaskakiwał wygraniem pojedynku czy stworzeniem przewagi w pewnym sektorze boiska i wykorzystaniem tego. Mogliśmy się lepiej zachować. Myślę, że w Łodzi zdobyliśmy cenne doświadczenie, które - mam nadzieję - będzie procentować w kolejnych meczach - podkreśla trener Tułacz.
Teraz przed Puszczą kolejny wymagający przeciwnik. - Czy będzie łatwiej o punkty? Myślę, że nie. Trudność będzie ta sama. Przed nami trudne zadanie, ale nie do niezrealizowania. Nie będziemy w tym meczu faworytem, ale to nie oznacza, że nie mamy swoich ambicji i nie będziemy chcieli się przeciwstawić tej drużynie - mówi Tułacz.
I wcale nie uważa, że Jagiellonia zaprezentowała się źle na terenie mistrza Polski. - Byłem w Częstochowie, oglądałem ten mecz na żywo i wcale nie uważam, że Jagiellonia grała słabo, szczególnie do przerwy. Po prostu Raków jest na innej prędkości w tej lidze - przyznał szkoleniowiec Puszczy.
Początek meczu Jagiellonia Białystok - Puszcza Niepołomice w sobotę o godz. 17.30.
CZYTAJ TAKŻE:
Media: decyzja ws. Goncalo Feio odroczona
Rzecznik Praw Obywatelskich zarzucił PZPN-owi dyskryminację. Jest odpowiedź