Trener Lecha zabrał głos po blamażu

PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: trener John van den Brom
PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: trener John van den Brom

John van den Brom na konferencji prasowej podsumował wstydliwą przegraną Lecha Poznań w Trnawie i odpadnięcie z europejskich pucharów. - Kluczowym momentem był gol na 2:1 stracony w Poznaniu - mówił.

Po pierwszym meczu nastroje w Poznaniu były dobre, nawet tego gola straconego w końcówce. Lech wygrał 2:1 i przed rewanżem był faworytem, natomiast w Trnawie zobaczyliśmy najgorszą wersję Kolejorza. Spartak z łatwością zdobywał bramki i zasłużenie awansował do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.

- To bardzo rozczarowujący wynik. Trudno zaakceptować, że odpadamy z europejskich pucharów. Tego się nie spodziewaliśmy - mówił na konferencji prasowej trener John van den Brom.

Ćwierćfinalista poprzedniej edycji tym razem zakończył przygodę z europejskimi pucharami na III rundzie eliminacji. W Poznaniu to szok.

ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"

- Zaczęliśmy nieźle, utrzymywaliśmy się przy piłce, graliśmy prosty futbol. Ale po 10-15 minutach zaczęło się to zmieniać. Traciliśmy piłkę w prostych sytuacjach i to był moment dla Spartaka, żeby wrócić do meczu. Ewidentnie nie byliśmy wystarczająco dobrzy, by awansować - komentował trener Lecha.

Wskazał też kluczowy moment całego dwumeczu. - Po meczu dużo łatwiej się o tym dyskutuje. Kluczowym momentem mógł być gol na 2:1 stracony w Poznaniu. Dziś było nam bardzo ciężko podnieść się po trzeciej bramce. Widać było po zawodnikach, że po tym ciosie trochę opadliśmy mentalnie, a to był moment, żeby jeszcze spróbować powalczyć - komentował van den Brom.

W końcówce piłkarze Lecha dali się wciągnąć w przepychanki na boisku, arbiter zaczął pokazywać kartki. Spartakowi takie coś było na rękę.

- Po trzecim golu straciliśmy kontrolę. Emocje wzięły górę, pojawiła się frustracja, bo wiedzieliśmy, że taki wynik nas eliminuje. Nie tego oczekujemy, kibice również nie chcą oglądać takich obrazków, ale z drugiej strony emocje są zrozumiałe - podsumował trener van den Brom.

CZYTAJ TAKŻE:
Lech Poznań nawiązał do najczarniejszych koszmarów! Gen autodestrukcji wciąż ma się świetnie [OPINIA]
Legia Warszawa z kolejną premią, Lech Poznań odcięty od milionów euro

Komentarze (12)
avatar
Pepe2000
18.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaki kluczowy moment? Lech miał sporo czasu i wystarczył jeden gol do dogrywki, a nie dwa, czy trzy. Zabrakło zwyczajnie zaangażowania, woli walki i pomysłu, jedynie Szymczak wykazywał chęci, a Czytaj całość
avatar
real 23
18.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co za bzdury w meczu nie było jak to mówią "OGNIA " a trener nie reagował to ma wpływ na drużynę czy NIE ???,ta legia cudzoziemska beż zaangażowania lepiej niech się niewypowiada bo podobnie Czytaj całość
avatar
Białe Legiony
18.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gen przegrywów u kolejarki widać jak na dłoni. 
avatar
Aaa K
18.08.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
RAKÓW TEŻ DOSTAŁ BRAMKĘ PRZY 2:1. CZY KOGOŚ W CZĘSTOCHOWIE TO SPARALIŻOWAŁO NIE PONIEWAŻ WYGRALI 1:0 NA CYPRZE. PYRY SŁUCHAJCIE HOLENDERSKICH WYNALAZKÓW "ŚMIECH NA SALI" 
avatar
franekbra
18.08.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Tak kończą holenderskie wynalazki Rzasy . On nawet na konferencji nie potrafi nic sensownego powiedzieć. Skorża błagam wróć! Papszun do tego bajzlu nie przyjdzie