Skandal w Białymstoku. Kibic wtargnął do autokaru, mecz odwołany

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: kibice Jagiellonii Białystok
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: kibice Jagiellonii Białystok

Nie doszedł do skutku mecz Talent Białystok - ŁKS Łomża. Sędzia po konsultacji z trenerami obu drużyn postanowił odwołać spotkanie. Wcześniej kibic Jagiellonii Białystok wtargnął do autokaru wiozącego młodych zawodników z Łomży i zaczął im grozić.

Niedziela, godz. 12.30. Jagiellonia Białystok rozpoczyna ligowy mecz z Radomiakiem Radom. Na trybunach zasiadło ponad 10 tys. kibiców.

W tym samym czasie miał rozpocząć się mecz Talent Białystok - ŁKS Łomża. Tak się jednak nie stało, bo grupka ludzi ubranych w barwy Jagiellonii miała zastrzeżenia odnośnie ubioru młodych zawodników ŁKS-u oraz ich rodziców.

Według relacji klubu z Łomży, do autokaru wiozącego drużynę na mecz (już na terenie stadionu) wtargnął jeden z kibiców Jagiellonii i w wulgarnych słowach zwracał się do zawodników z rocznika 2008. Miały paść słowa, że młodzi chłopcy nie mają prawa wyjść z autokaru w swoich barwach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata"! Można oglądać w nieskończoność

Okazuje się, że preludium do całego wydarzenia miało miejsce jakiś czas wcześniej, gdy z Talentem Białystok grał rocznik 2010 klubu z Łomży. Już wtedy kibice zaczęli gromadzić się wokół stadionu. Pojawiły się wyzwiska pod adresem zawodników, a także ich rodziców, którzy przyjechali obejrzeć w akcji swoje dzieci.

W jednym i drugim przypadku ochrona nie reagowała. W pewnym momencie zasugerowała jednak, by zespół ŁKS-u zdjął odzież z klubowymi emblematami.

Ostatecznie na stadion wezwana została policja, ale mecz nie doszedł do skutku po rozmowach trenerów obu drużyn z sędzią i autokar w asyście policji udał się w drogę powrotną.

Poniżej pełne pismo Młodzieżowego Łomżyńskiego Klubu Sportowego.

- Na razie nie będę ferował wyroków. Podkreślam, że teraz odpowiedzialność stoi po stronie ŁKS-u Łomża. Jeżeli zdecydują się na to, by zgłosić sprawę na policję, to jako spółka miejska dołożymy wszelkich starań, by tę sprawę wyjaśnić. Mogę zapewnić, że mamy zabezpieczony monitoring z całego zajścia i jeśli będzie to konieczne, to będzie on do wglądu - mówi prezes stadionu miejskiego Adam Popławski w rozmowie z "TVP Sport".

Całą sprawę zajmie się Podlaski Związek Piłki Nożnej.

- Na razie zapoznaliśmy się z oświadczeniem klubu z Łomży. Musimy poczekać na fakty, które będą widoczne na przykład na nagraniu z monitoringu czy na złożone oświadczenie ochrony obiektu. Natomiast jako związek stanowczo potępiamy każde tego typu zagrożenie. A zwłaszcza dla dzieci - przyznał prezes związku Sławomir Kopczewski.

ŁKS Łomża zapowiedział już (czyt. pismo powyżej), że w trosce o zdrowie zawodników nie będzie uczestniczył w żadnym ligowym meczu zaplanowanym w rundzie jesiennej na terenie stadionu miejskiego w Białymstoku, a każdy kolejny przejaw agresji wobec drużyny, do którego dojdzie na jakimkolwiek stadionie w Białymstoku, skutkować będzie całkowitą rezygnacją z udziału w meczach w tym mieście.

CZYTAJ TAKŻE:
Reakcja Ibrahimovicia na kompromitację Milanu. Zjawił się na treningu
To nie żart. Katastrofa Krzysztofa Piątka

Źródło artykułu: WP SportoweFakty