Kolejne "złote dziecko" Lecha Poznań

John van den Brom nie boi się stawiać na młodych adeptów Akademii Lecha Poznań. Michał Gurgul jest przykładem na to, że wiek nie gra roli, jeśli zawodnik piłkarsko przewyższa swoich starszych kolegów. 17-latek to obecnie prawdziwy skarb Kolejorza.

Jakub Kowalski
Jakub Kowalski
piłkarz Lecha Poznań Michał Gurgul PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: piłkarz Lecha Poznań Michał Gurgul
Michał Gurgul w starciu z Rakowem Częstochowa (4:1) rozegrał pierwsze pełne 90 minut w barwach Lecha Poznań. 17-latek zdołał nawet wpisać się na listę strzelców, czym udowodnił, że nie przypadkowo dostaje coraz więcej szans w pierwszym zespole Kolejorza.

Wychowanek Akademii Lecha Poznań jest dość wszechstronnym zawodnikiem, może występować na środku obrony lub jej lewej stronie. W Poznaniu dawno nie było już zawodnika, który grając na pozycji stopera byłby w stanie przebić się do wyjściowego składu bez korzystania przy tym z kontuzji pozostałych defensorów.

John van den Brom nie ukrywa, że w tym momencie 17-latek w pełni zasługuje na to, by występować w pierwszej jedenastce kosztem np. Eliasa Anderssona.

- Michał dobrze czyta grę, jest zawodnikiem silnie walczącym na swojej pozycji z rywalami, nie ma problemu w pojedynkach fizycznych, dlatego nie było mi trudno podjąć decyzję, by postawić na Michała w meczu z Rakowem. Cieszę się, że mam więcej opcji do wykorzystania - mówi szkoleniowiec.

Gurgul w czwartkowy wieczór stał się najmłodszym strzelcem gola w tym sezonie (17 lat, 7 miesięcy i 29 dni) oraz pierwszym zawodnikiem z rocznika 2006, który wpisał się na listę strzelców w PKO Ekstraklasie. Stoper Lecha Poznań dość skromnie po meczu przyznał, że bramka go cieszy, ale najważniejsze są trzy punkty dla zespołu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: legendarny piłkarz zagrał z dziećmi. Zobacz, co zrobił

Młodzieżowiec nie bał się brać na siebie odpowiedzialności za grę swojej drużyny, wymienił 30 udanych podań z kolegami, wygrał także pięć z sześciu pojedynków, a o jego umiejętnościach w dryblingu przekonał się także Sonny Kittel. Lewonożny piłkarz swoim sposobem grania kibicom Lecha może przypominać Marcina Kamińskiego.

Przyszłość Lecha i reprezentacji


Środkowy obrońca Kolejorza znalazł się w gronie powołanych do kadry do lat 18 na mecze ze Słowacją i Czechami, które mają przygotować podopiecznych selekcjonera Marcina Włodarskiego do mistrzostw świata, odbywających się w listopadzie w Indonezji. To ogromny sukces kadry, która awansowała na taką imprezę po 24 latach. Występy w pierwszym zespole Lecha Poznań na pewno dają zawodnikowi możliwość lepszego przygotowania się do startu w tegorocznym mundialu.

Dla Michała Gurgula, podobnie jak dla większości jego rówieśników, będą to prawdopodobnie ostatnie mecze w tej kategorii wiekowej. Niewykluczone, że regularna gra w PKO Ekstraklasie, a także na boiskach II ligi w koszulce rezerw Lecha Poznań, pozwolą 17-latkowi myśleć o powołaniach na wyższe szczeble.

Gurgul ma szansę pokazać się w Europie


Choć Lech dawno zakończył swoje zmagania w europejskich pucharach, to Michał Gurgul wciąż ma szansę w nich zagrać. Juniorzy starsi Kolejorza już w najbliższą środę (4 października) zagrają w play-offach Młodzieżowej Ligi Mistrzów przeciwko FC Nantes. Gurgul w poprzednim sezonie był ważną postacią ekipy, która sięgnęła po mistrzostwo Polski w Centralnej Lidze Juniorów.

Przed Michałem Gurgulem poważne wyzwanie, jakim będzie utrzymanie dobrej dyspozycji w tak częstej grze. Sztab szkoleniowy Lecha Poznań z pewnością zdaje sobie sprawę, że w tym momencie nie jest to zawodnik, który będzie w stanie na stałe wskoczyć do pierwszego składu. Niemniej jednak w szeregach poznaniaków mamy do czynienia z kolejnym talentem akademii.

Jakub Kowalski, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
-> John van den Brom dumny z Lecha Poznań. "Fantastyczny wieczór!"
-> "Raków chyba zmęczony sezonem". Eksperci o hicie PKO Ekstraklasy

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×