CBF (brazylijski związek piłki nożnej) po raz kolejny został pozbawiony władz. Stało się tak po tym, jak Trybunał Sprawiedliwości w Rio de Janeiro uznał, że wybór dotychczasowego prezydenta CBF, Ednaldo Rodriguesa, jest nieważny z powodu nieprawidłowości w procesie głosowania. Wraz z nim odwołano także 8 wiceprezydentów.
To kolejny skandal w brazylijskiej federacji. Dość powiedzieć, że z 6 ostatnich prezydentów, tylko jeden nie ma zarzutów (Coronel Nunes), pozostali byli umoczeni w mniejsze lub większe skandale korupcyjne czy obyczajowe.
Sytuacja w Brazylii jest coraz bardziej napięta, a pokłosiem tego może być utrata możliwości zatrudnienia Carlo Ancelottiego. Jak informuje serwis relevo.com, wiele w tej kwestii zależeć może od tego, kto ostatecznie stanie na czele CBF. Jeżeli na stanowisko wróci Rodrigues, to Ancelotti wciąż może wylądować w Brazylii. Rzecz w tym, że szanse na taki scenariusz są raczej znikome.
Z kolei Real Madryt coraz poważniej skłania się ku przedłużeniu kontraktu Włocha. Wygasająca w 2024 roku umowa, miałaby być wydłużona o kolejne 2 sezony.
Czytaj także:
- Trener Bayernu oczekuje reakcji
- Media: dziennikarz odsunięty od pracy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy