Alejandro Balde doznał kontuzji w meczu z Athletikiem Bilbao w 1/4 finału Pucharu Króla. Musiał opuścić boisko już w 20. minucie.
Javi Miguel z dziennika "AS" początkowo informował, że Balde naderwał mięsień dwugłowy prawego uda i będzie pauzował od czterech do sześciu tygodni. Jednak im bliżej końca dnia, tym z Barcelony zaczęły napływać coraz mniej optymistyczne wiadomości.
"Marca" jako pierwsza zaczęła sugerować, że być może potrzebna będzie operacja, bo leczenie zachowawcze niekoniecznie musi wystarczyć. Gdyby jednak zabieg okazał się konieczny, dla Balde będzie to oznaczać w zasadzie koniec sezonu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd sędziego. Co on zrobił?!
Szczegółowe badania wykazały bardziej rozległy uraz spowodowany uszkodzeniem ścięgna. "TV3" potwierdza najgorsze obawy. Operacja będzie konieczna. Javi Miguel twierdzi, że klub nie wydał jeszcze oficjalnego komunikatu w tej sprawie, bo czeka na zgodę od... Jorge Mendesa, czyli menedżera zawodnika. To on ma podjąć ostateczną decyzję o zabiegu.
Operacja zostanie przeprowadzona w najbliższych dniach w fińskim Turku przez tamtejszego specjalistę Lasse Lempainena. To chirurg, który operował już m.in. Ousmane Dembele.
Niemniej, Xavi ma problem, bo wypada mu zawodnik, który w sezonie 2023/24 rozegrał łącznie 28 meczów dla Barcy. Po operacji jest też Marcos Alonso, więc jedynym zdrowym zawodnikiem, który może wystąpić na lewej stronie obrony jest w tym momencie Joao Cancelo.
CZYTAJ TAKŻE:
Media: "Lewy" wskazał, z kim nie chce grać
Absurdalna sytuacja polskiego piłkarza. Może więcej nie zagrać, choć jest liderem