W niedzielnym starciu trener Spezii Calcio nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Arkadiusza Recy oraz Przemysława Wiśniewskiego. Z kolei Filip Jagiełło znalazł się w podstawowym składzie i pokazał się z dobrej strony.
Na pierwsze trafienie trzeba było czekać do 50. minuty. Bardzo istotną rolę odegrał wtedy właśnie Jagiełło, który fantastycznie zagrał z głębi pola w kierunku Alesa Mateju. Klubowy kolega Polaka wpadł w pole karne, ośmieszył defensywę Bari i umieścił piłkę w siatce.
Radość zawodnik Spezii nie trwała jednak zbyt długo. Sześć minut później gospodarze doprowadzili do wyrównania, ustalając końcowy wynik na 1:1. Giuseppe Sibilli nieoczekiwanie zdecydował się na uderzenie z dużej odległości, zaś Bułgar Petko Hristov niefortunną interwencją zmylił własnego bramkarza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ on to zrobił. Stadiony świata!
Jagiełło zanotował premierową asystę w tym sezonie i przebywał na murawie do 64. minuty. Jego Spezia w dalszym ciągu znajduje się w strefie spadkowej Serie B.
FC Bari - Spezia Calcio 1:1 (0:0)
0:1 - Ales Mateju 50'
1:1 - Giuseppe Sibilli 56'
Asysta Jagiełły (od 0:46):
Czytaj więcej:
Hit kolejki dla Rakowa! Mistrz bił Lecha i patrzył, czy równo puchnie
Polak pokazuje formę w Grecji. Trzy gole w dwóch meczach