Do dwóch razy sztuka? Głodne zespoły w finale Ligi Konferencji Europy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / ACF Fiorentina / Andrea Belotti w barwach ACF Fiorentiny
Instagram / ACF Fiorentina / Andrea Belotti w barwach ACF Fiorentiny
zdjęcie autora artykułu

W drugim w 2024 roku finale europejskiego pucharu zmierzą się Olympiakos i ACF Fiorentina. Do pojedynku o trofeum w Lidze Konferencji Europy dojdzie w Grecji.

Sukcesy klubów w europejskich pucharach są małe, pomimo dużego doświadczenia. Fiorentina zagra w środę o drugi w historii klubu europejski puchar. W 1961 roku piłkarze z Florencji podnieśli Puchar Zdobywców Pucharów po pokonaniu w dwumeczu Rangers FC. Do tego jeszcze pięć razy awansowali do finału europejskiego pucharu. W poprzednim sezonie Viola została pokonana 1:2 w ostatnim meczu Ligi Konferencji Europy przez West Ham United.

Olympiakos ma w gablocie 80 trofeów, zdobytych na greckim podwórku, a do tego Puchar Bałkański wywalczony w 1963 roku. Już tegoroczny półfinał Ligi Konferencji Europy był pierwszym w historii klubu z Pireusu, a w środę pokaże się po raz pierwszy w finale. To zresztą pierwszy zespół z Grecji, który doszedł do ostatniej rundy europejskiego pucharu.

Okoliczności do historycznego awansu były idealne, ponieważ gospodarzem finału będzie OPAP Arena w Nea Filiadelfia, która stanowi część aglomeracji ateńskiej. Nawet jeżeli Olympiakos nie jest klubem lubianym w Atenach, to jego atutem będzie znajomość stadionu. Grał na nim przeciwko AEK-owi. Po raz ostatni w marcu tego roku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Olympiakos zakończył sezon na trzecim miejscu w greckiej Superlidze. Z kolei Fiorentina jest ósma w Serie A i nie ruszy się z tej pozycji, choć za kilka dni czeka ją jeszcze mecz przeciwko Atalancie. Być może będzie to konfrontacja posiadaczy dwóch europejskich pucharów.

Jest jednak jeszcze ważniejszy niuans nadchodzącego finału. Ani Olympiakos, ani Fiorentina nie zapewnili sobie miejsca w następnej edycji Ligi Europy, a zrobi to w środę tylko zwycięzca meczu. Przegranemu pozostanie latem wystartować w eliminacjach Ligi Konferencji Europy.

Fiorentina startowała w Lidze Konferencji Europy w sierpniu. Rozpoczęła drogę do finału od porażki 0:1 w eliminacjach, po której odwracała wynik dwumeczu z Rapidem Wiedeń na Stadio Artemio Franchi. W grupie podopieczni Vincenzo Italiano byli już niepokonani, a wyprzedzili Ferencvarosi TC, KRC Genk i Cukaricki Belgrad. W drodze do finału eliminowali jeszcze Maccabi Hajfa, Viktorię Pilzno i Club Brugge. Najdłużej, ponieważ do dogrywki trwał dwumecz z Viktorią.

Olympiakos wylądował w Lidze Konferencji Europy jako "spadochroniarz" z trzeciego miejsca w grupie Ligi Europy. W tabeli znalazł się za West Hamem United oraz SC Freiburg, ale przed FK TSC Backa Topola. Już po zmianie rozgrywek, zespół Jose Luisa Mendilibara zwyciężał w dwumeczach z Ferencvarosi TCMaccabi Tel Awiw, Fenerbahce Stambuł oraz Aston Villę. Potrzebował dwóch dogrywek i konkursu rzutów karnych z Fenerbahce. Nietypowe, że finaliści mierzyli się w drodze do finału z trzema takimi samymi klubami.

Transmisja meczu w platformie Viaplay. Relacja na żywo w portalu WP SportoweFakty.

Finał Ligi Konferencji Europy:

Olympiakos Pireus - ACF Fiorentina / śr. 29.05.2024 godz. 21:00

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Źródło artykułu: WP SportoweFakty