Olbrzymia sensacja na starcie Pucharu Polski!

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: piłkarze Sandecji i Cracovii
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: piłkarze Sandecji i Cracovii

Dogrywka potrzebna była do rozstrzygnięcia rywalizacji Sandecji Nowy Sącz z Cracovią. W 117. minucie Jakub Wilczyński golem na 3:2 wyrzucił ekstraklasowicza z Pucharu Polski.

Na początku tej rywalizacji podopieczni Łukasza Mierzejewskiego starali się zaskoczyć defensywę Cracovii. Pod bramką odnalazł się Przemysław Skałecki, który był bliski szczęścia i trafił w poprzeczkę. Kilka minut później ten sam pomocnik oddał strzał prosto w Jakuba Burka.

"Pasy" przebudziły się po nieudanym kwadransie. Arttu Hoskonen wygrał pojedynek powietrzny i strzelił głową tuż obok prawego słupka.

Mateusz Bochnak mógł pluć sobie w brodę po zmarnowaniu klarownej sytuacji. Skrzydłowy pojawił się w polu karnym, groźnie uderzył i znakomitą paradą popisał się doświadczony Martin Polacek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

Bochnak był aktywny po stronie przyjezdnych. 26-latek jeszcze dwukrotnie próbował stworzyć zagrożenie w pobliżu bramki Sandecji i Polacek odprowadzał piłkę wzrokiem.

W 35. minucie Jakub Sangowski mógł dać radość miejscowym. Z kilku metrów ofensywny pomocnik nie trafił w światło bramki.

W samej końcówce pierwszej połowy Bochnak przypomniał o sobie. Tym razem przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.

Pięć minut po zmianie stron Patryk Janasik podłączył się do akcji ofensywnej. Został jednak powstrzymany przez bramkarza Sandecji.

W 56. minucie Rafał Wolsztyński dokładnym podaniem uruchomił Jakuba Wilczyńskiego. Piłkarz, który pojawił się na boisku w drugiej połowie, podciął piłkę nad Burkiem. Sytuację bezskutecznie próbował ratować Virgil Ghita, bo piłka zatrzymała się w siatce.

Cracovia przejęła inicjatywę, lecz miała problemy ze skutecznością. Po wejściu na murawę Otar Kakabadze oraz Ajdin Hasić mogli doprowadzić do wyrównania, ale nie nastawili celowników.

W 78. minucie zrobiło się gorąco w polu karnym Sandecji. Po rzucie rożnym i niefortunnej interwencji jednego z obrońców, piłka odbiła się od słupka.

Chwilę później podopieczni trenera Kroczka dopięli jednak swego. Virgil Ghita najwyżej wyskoczył do piłki po centrze z prawej strony boiska i znalazł sposób na dobrze dysponowanego Polacka. Stoper zdobył bramkę w trzecim meczu z rzędu.

Pięć minut przed upływem regulaminowego czasu Cracovia odwróciła wynik. Benjamin Kallman ruszył lewym skrzydłem i dograł wzdłuż pola karnego. Ajdin Hasić poszedł za akcją, po czym z niewielkiej odległości wbił piłkę do bramki.

Hasić mógł skompletować dublet. Polacek z dużym trudem interweniował po jego strzale z dystansu.

Kiedy wydawało się, że Cracovia wywiezie awans z Nowego Sącza, Sandecja przeprowadziła akcję bramkową. W trzeciej minucie doliczonego czasu Piotr Kowalik wykorzystał moment nieuwagi po wrzutce z rzutu rożnego i znalazł drogę do siatki.

Wiktor Kłos miał na nodze piłkę meczową. Pomocnik dokładnie przymierzył z rzutu wolnego i Burek utrzymał Cracovię pod tlenem. Następnie Skałecki katastrofalnie spudłował. Po tej akcji sędzia zarządził dogrywkę.

W dogrywce Sandecja i Cracovia grały bardzo zachowawczo. W 117. minucie Peter Kolesar przeprowadził rajd na lewym skrzydle i wypatrzył dośrodkowaniem Wilczyńskiego. Napastnik strzałem głową nie dał szans Burkowi na skuteczną reakcję.

Sandecj była minimalnie lepsza od Cracovii w meczu pełnym zwrotów akcji. Po zwycięstwie 3:2 zespół prowadzony przez trenera Mierzejewskiego awansował do drugiej rundy Pucharu Polski.

Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 3:2 pd. (0:0, 2:2, 2:2)
1:0 - Jakub Wilczyński 56'
1:1 - Virgil Ghita 81'
1:2 - Ajdin Hasić 85'
2:2 - Piotr Kowalik 90+3'
3:2 - Jakub Wilczyński 117'

Składy:

Sandecja: Martin Polacek - Piotr Kowalik, Kamil Słaby, Michał Rutkowski, Jakub Sangowski (46' Wiktor Kłos), Przemysław Skałecki, Tomasz Kołbon (87' Eryk Pieczarka), Patryk Bryła (90' Peter Kolesar), Tomasz Nawotka, Daniel Pietraszkiewicz (46' Jakub Wilczyński), Rafał Wolsztyński (77' Patryk Peciak).

Cracovia: Jakub Burek - Andreas Skovgaard, Arttu Hoskonen, Virgil Ghita, Mateusz Bochnak (58' Mikkel Maigaard), Amir Al-Ammari, Jani Atanasov (70' Patryk Sokołowski), Patryk Janasik (58' Otar Kakabadze), Bartosz Biedrzycki (58' David Kristjan Olafsson), Filip Rózga (46' Ajdin Hasić), Benjamin Kallman.

Żółte kartki: Kołbon, Wolsztyński, Skałecki, Kłos, Wilczyński, Polacek (Sandecja) - Rózga, Kakabadze, Maigaard, Sokołowski, Al-Ammari (Cracovia).

Sędzia: Patryk Świerczek (Brzesko).

Widzów: 0 (mecz bez udziału publiczności).

Komentarze (10)
avatar
Sebastien
25.09.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
yebać sracowie 
avatar
PrawdaBoli1
24.09.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie ma bardziej przypadkowej piłki kopanej niż w PL. To bo amatorzy w garniturach kierują piłkę. PL piłka jest ich droga do łatwych pieniędzy. 
avatar
Leszek PS SG
24.09.2024
Zgłoś do moderacji
8
7
Odpowiedz
Może i dobrze. Pasy walczą o mistrza 
avatar
JoseMark
24.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I potrzebna była dogrywa, termin rodem z piłki podwórkowej. 
avatar
Cheers
24.09.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Sześciu stranieri w pierwszym składzie Cracovii plus trzech stranieri z ławki nie poradziło sobie. Co za pech. Fachowcy zagraniczni nie dali rady.