Nie będą najlepiej swojego wyjazdu do Warszawy wspominać zawodnicy Górnika. Zabrzanie przez zdecydowaną większość drugiej połowy byli na prowadzeniu, po bramce Daniela Sikorskiego, lecz mimo to nie zdołali ze stolicy przywieźć choćby punktu. Dwie stracone w bliźniaczy sposób bramki to jednak nie jedyna zgryzota trenera Adama Nawałki. Ze składu beniaminka ekstraklasy wypadło bowiem trzech kolejnych kluczowych zawodników.
Czwartą w tym sezonie żółtą kartkę obejrzeli przy Łazienkowskiej Michał Bemben, Adam Banaś i Aleksander Kwiek. Tym samym wspomniany tercet będzie zmuszony do pauzy w derbowym starciu z Polonią Bytom. Dwaj pierwsi trzymali dotychczas grę defensywną Górnika, zaś Kwiek był jednym z głównych kreatorów gry drużyny z Roosevelta.
Zważywszy na fakt, że w dalszym ciągu poza grą pozostają kontuzjowani Piotr Gierczak i Grzegorz Bonin, a przeciwko bytomskiej drużynie nie będzie mógł zagrać pauzujący za czerwoną kartkę w meczu z Lechem Mariusz Przybylski, sytuacja kadrowa Górnika przedstawia się dramatycznie.
Przed meczem z Polonią sztab szkoleniowy zabrzańskiej drużyny będzie musiał naprędce znaleźć prawego obrońcę, stopera i ofensywnego pomocnika. Niewykluczone, że przed szansą debiutu w ekstraklasie stanie sprowadzony do Zabrza latem Maciej Mańka. Nominalny prawy obrońca jest wyróżniającą się postacią drużyny Młodej Ekstraklasy Górnika.
Innymi zawodnikami gotowymi do gry na prawej stronie defensywy są Michał Pazdan i Adam Danch. Ten pierwszy był próbowany na tej pozycji za czasów Henryka Kasperczaka, zaś drugiego na prawej stronie defensywy wystawiał Ryszard Komornicki. Dużo mniejszy ból głowy Nawałka będzie miał z wyborem stopera, bo gotowi do gry na tej pozycji są wracający po kontuzji Mariusz Jop, a także Adam Marciniak i wciąż czekający na debiut w ekstraklasie Bartosz Kopacz.
Alternatywą mogą być także Pazdan i Danch. Niewykluczone, zatem że w sobotnim starciu na murawę wybiegnie ten duet, wspierany przez Jopa, a Marciniak nadal będzie pełnił funkcję defensywnego pomocnika.
Co do załatania luki po Kwieku murowanym faworytem jest Sikorski, który najprawdopodobniej zostanie cofnięty z linii ataku. W takim wariancie miejsce na szpicy zająłby najprawdopodobniej Tomasz Zahorski, a miejsce "Zahora" na prawym skrzydle zajmie Maciej Bębenek lub Adrian Świątek. Ten pierwszy po kontuzji zaliczył już występ w drużynie młodego Górnika, zaś drugi, choć ma pewne miejsce w kadrze meczowej, najczęściej mecze ogląda z perspektywy ławki rezerwowych.