Paweł Sobolewski: Jesteśmy zadowoleni z tego remisu

Piłkarze Korony Kielce bezbramkowo zremisowali w Lubinie z miejscowym KGHM Zagłębiem. Po spotkaniu złocisto-krwiści z jednego punktu byli jednak bardzo zadowoleni.

Artur Długosz
Artur Długosz
Korona Kielce cały czas mocno uwikłana jest walkę o uniknięcie degradacji z T-Mobile Ekstraklasy. Złocisto-krwiści muszą uważać, aby nie dogoniły ich zespoły z dolnych rejonów zestawienia. Aktualnie nad strefą spadkową drużyna Jose Rojo Martina ma pięć punktów przewagi.
W minionej serii gier kielczanie bezbramkowo zremisowali z KGHM Zagłębiem Lubin. - Przyjechaliśmy, żeby nie stracić bramki. Liczyliśmy na jakąś kontrę, ale nie mieliśmy zbytnio okazji do strzelenia gola. Może na początku pierwszej połowy jakieś sytuacje były po wrzutkach, ale ogólnie jesteśmy zadowoleni z tego remisu, bo ostatnie mecze w Lubinie przegrywaliśmy - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Paweł Sobolewski. Lubinianie mieli przewagę w tym spotkaniu, lecz Korona bardzo skutecznie się broniła. - Z boiska czuliśmy, że kontrolujemy przebieg spotkania. Faktycznie, w pierwszej połowie Zagłębie ruszyło na nas, oddało kilka groźnych strzałów, ale myślę że stuprocentowych okazji nie mieli. Też trzeba pamiętać, że oni grali 120 minut w Pucharze Polski. Na pewno odbiło się to spotkanie na nich - skomentował pomocnik kielczan.

Pomimo tego, że zawodnicy Zagłębia na pewno "mieli w nogach" mecz w finale Pucharu Polski, Korona nie zdecydowała się na odważne ataki. - Wszystko można, ale tak jak powiedziałem wcześniej, nie straciliśmy bramki, mamy bardzo ważny jeden punkt ze spotkania wyjazdowego. Przed nami dwa mecze na własnym boisku i na tym się będziemy skupiać - podsumował Sobolewski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×