Szykuje się kolejne wzmocnienie Śląska: "Kadra nie jest zamknięta"

Śląsk Wrocław dostał lekcję futbolu od Legii Warszawa. Wicemistrzowie Polski zespół WKS-u pokonali aż 4:1. Tadeusz Pawłowski wyjawia natomiast, że być może ktoś jeszcze zasili jego zespół.

Artur Długosz
Artur Długosz
Do Śląska Wrocław latem trafili Jacek Kiełb, Marcel Gecov, Adam Kokoszka oraz Kamil Biliński. Najszybciej w drużynę wkomponowany został Kiełb, który przyszedł jako pierwszy i regularnie występuje w podstawowym składzie zielono-biało-czerwonych.
Gecov jak i Kokoszka również zaczynali już mecz w pierwszej jedenastce. - Marcel jest też z nami od niedawna, też potrzebuje czasu. To bardzo inteligentny zawodnik. Umie grać prostopadłe piłki, bardzo dobrze rozgrywa. Myślę, że będziemy mieli z niego wiele pociechy - wyjaśnia Tadeusz Pawłowski. Na razie tylko z ławki na boisko wchodzi Biliński. - Uważam, że musimy go umiejętnie wprowadzić. Potrzebuje czasu, my też. Musimy to tak ułożyć, żeby co 3-4 dni dobrze rotować składem, zwłaszcza przy tych temperaturach. Nie można grać jedną jedenastką. Myślę, że po trzech tygodniach wszystko będzie dobrze - zaznacza trener WKS-u. Na skutek wzmocnień Śląska z kadry zielono-biało-czerwonych wypadli tacy zawodnicy, jak Krzysztof Danielewicz czy Mateusz Machaj. - Trenujemy cały tydzień, gramy sparingi i wychodzi najlepsza osiemnastka. Z powodu kalendarza jesteśmy zmuszeni do rotacji. Wszyscy muszą przyjąć to ze zrozumieniem. Pierwszy raz mamy taką sytuację, że w ogóle możemy rotować. W pewnych momentach mieliśmy wiele bardzo ładnych kombinacji. Neutralnie rozstrzygamy to ze sztabem szkoleniowym. Wychodzą najlepsi, a ci co teraz są na trybunach, muszą poprzez walkę na treningach pokazać nam, że zasługują na miejsce w pierwszej osiemnastce - podkreślił Pawłowski, którzy po wysokiej porażce z Legią widzi główne mankamenty w grze swoich piłkarzy.

- Najważniejszą rzeczą, nad którą musimy się zastanowić, to strata bramek po stałych fragmentach gry i po dośrodkowaniach z boku. Tu jest problem i nad tym musimy pracować. Do rozgrywania piłki w tej chwili mamy dwóch kreatywnych piłkarzy. Bardzo dobrze tę rolę spełniali Adam Kokoszka i Marcel Gecov. Proszę nie zapomnieć też przeciwko komu graliśmy. Jodłowiec z Furmanem zagrali doskonałe spotkanie. W tej strefie przegraliśmy mecz - zaznaczył.

Tadeusz Pawłowski cały czas chciałby także jeszcze wzmocnić drużynę i wszystko wskazuje na to, że tak się stanie. - Kadra jednak nie jest zamknięta. Okienko transferowe jest ciągle otwarte. Nie szukamy nic na szybko, ale myślę, że ktoś jeszcze do nas przyjdzie - posumował szkoleniowiec.

Tadeusz Pawłowski: Niech polscy sędziowie nie boją się sędziować Legii

Piękny lob bramkarza. Niestety, to gol samobójczy (wideo):

Śląsk Wrocław powinien pozyskać nowego...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×