Już od samego początku obie ekipy toczyły całkiem wyrównaną walkę, wymieniając między sobą ciosy. Stilon Gorzów mógł wyjść na prowadzenie już w 4. minucie, gdy z rzutu wolnego strzelał Łukasz Maliszewski. Piłka odbiła się jednak od słupka. Można było zaryzykować nawet stwierdzenie, że to gospodarze mieli delikatną przewagę.
[ad=rectangle]
Wspomniany "Malina" był bardzo aktywny, ale nie wykorzystał swoich sytuacji. Gorzowianie mieli jednak sporo pecha, gdyż po pół godzinie gry dokonali już dwóch zmian. Najpierw w zderzeniu z Damianem Łanuchą ucierpiał Damian Szałas. Gracz miejscowych próbował jeszcze kontynuować swój udział w meczu, ale ostatecznie był zbyt oszołomiony mocnym uderzeniem. Zanim podjęto ostateczną decyzję o posadzeniu go na ławce z lekkim urazem pięty zszedł Rafał Timoszyk. Widząc problemy niebiesko-białych, to goście przejęli inicjatywę, ale bezskutecznie atakowali bramkę Dawida Dłoniaka i do przerwy był bezbramkowy remis.
Początek drugiej połowy wyglądał podobnie do tego, co zobaczyliśmy w pierwszych 45 minutach. Drużyny grały cios za cios, ale to Stal Stalowa Wola dyktowała warunki gry. Przyjezdni tworzyli wiele sytuacji, często bardzo groźnych. Dość wymienić akcję, gdy bramkarz gospodarzy wypuścił przed siebie piłkę. Goście nie wykorzystali jednak tego. W innej akcji głową uderzał Krystian Wrona, ale trafił w słupek. Z kolei w 62. minucie Stilon przed utratą bramki uratowała pozycja spalona Tomasza Płonki.
Ekipa prowadzona przez Artura Andruszczaka została nieco zepchnięta do defensywy, ale w końcu także zaczęła uderzać. Swoje okazje mieli Patryk Bil, Daniel Mrozek czy Paweł Posmyk. Ten ostatni umieścił piłkę w siatce po podaniu Maliszewskiego. Okazało się jednak, że był spalony. Chwilę po tym doszło do decydującego o losach spotkania momentu.
Goście wykonywali rzut wolny, a po strzale piłka uderzyła w rękę obrońcy Stilonu. Sędzia nie zastanawiał się długo i podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Łanucha. Do remisu próbował doprowadzić jeszcze Ziajka, ale nieskutecznie. Gospodarze mieli też nieco pretensji do arbitra, gdy poza boisko wypchnięty został Posmyk. Marcin Zarwalski nie dopatrzył się jednak przewinienia. Tym samym III-ligowiec po dwóch spotkaniach zakończył swoją pucharową przygodę, a ekstraklasowego Piasta Gliwice przyjmą u siebie piłkarze Stali Stalowa Wola.
Stilon Gorzów Wlkp. - Stal Stalowa Wola 0:1 (0:0)
0:1 - Damian Łanucha (k.) 84'
Składy:
Stilon Gorzów: Dawid Dłoniak - Radosław Somrani, Patryk Bil, Adam Gruszecki, Tomasz Szwiec, Damian Szałas (31' Daniel Mrozek), Łukasz Maliszewski, Rafał Timoszyk (26' Rafał Świtaj), Filip Wiśniewski, Kordian Ziajka, Paweł Posmyk.
Stal Stalowa Wola: Konrad Zacharski - Krystian Wrona, Michał Bogacz, Marcin Kowalski, Mateusz Kantor, Paweł Giel, Dawid Jabłoński, Damian Łanucha, Przemysław Stelmach (90+1' Kacper Siudak), Radosław Mikołajczak, Tomasz Płonka (80' Michał Mistrzyk)
Żółte kartki: Somrani, Mrozek (Stilon) oraz Wrona (Stal).
Sędzia: Marcin Zarwalski (Gdańsk)
Widzów: 1200.
[event_poll=55182]