Jagiellonia Białystok zdominowała "11" kolejki. Zobacz najlepszych w 24. serii gier Ekstraklasy według WP SportoweFakty

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Jakub Kaczmarczyk /
PAP / Jakub Kaczmarczyk /
zdjęcie autora artykułu

Jagiellonia Białystok zdominowała jedenastkę 24. kolejki Ekstraklasy. Aż trzech podopiecznych Michała Probierza zostało wyróżnionych w naszym plebiscycie. Po dwóch przedstawicieli mają Lechia Gdańsk, Legia Warszawa i Zagłębie Lubin.

Bartłomiej Drągowski (Jagiellonia Białystok)

Kolejny bardzo pewny wstęp bramkarza "Jagi". Przed tygodniem Drągowski skapitulował przy rzucie karnym, tym razem już zachował czyste konto. I to na stadionie mistrza Polski, którego Jagiellonia ograła drugi raz w obecnym sezonie (przed własną publicznością "Jaga" wygrała 1:0).

Zobacz wideo: Zbigniew Boniek: wybór Infantino to fajna decyzja dla Polski

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Łukasz Burliga (Jagiellonia Białystok)

Zaskakująco szybko wprowadził się do zespołu Michała Probierza. W meczu z Lechem Poznań cała linia defensywy "Jagi" wyglądała bardzo dobrze, a jej najpewniejszym punktem był właśnie Burliga. Lechici mieli ogromne problemy, by dostać się pod bramkę Bartłomieja Drągowskiego.

"Bury" był też blisko zdobycia gola. Piłka po jego strzale została jednak odbita. Bramkę w tej akcji zdobył jednak jego kolega, Igors Tarasovs.

Maciej Dąbrowski (KGHM Zagłębie Lubin)

Najlepszy z obrońców Zagłębia. Jego świetna gra sprawiła, że największa siła Cracovii - czyli znakomita ofensywa - nie miała zbyt wiele do powiedzenia.

Rafał Janicki (Lechia Gdańsk)

Najlepszy z obrońców Lechii Gdańsk. Zneutralizował ofensywę Piasta Gliwice, który do tej kolejki zajmował pierwszą pozycję w tabeli. Gdańszczanie stracili tylko jedną bramkę, ale trudno obwiniać za nią Janickiego. Środkowy obrońca nie może odpowiadać za piłkę przepuszczoną między nogami bramkarza...

Adam Hlousek (Legia Warszawa)

Na Bundesligę okazał się zbyt słaby, ale poza granicą Niemiec radzi sobie świetnie. W meczu z Ruchem Chorzów dał dużo jakość z przodu, oskrzydlając akcję Legii. Zdobył też gola. Był to jego pierwszy strzał w Ekstraklasie.

Jacek Góralski (Jagiellonia Białystok)

Lech Poznań całkowicie przegrał walkę w środku pola, a stało się to głównie za sprawą Góralskiego. Pomocnik Jagiellonii świetnie odnajduje się w Ekstraklasie. Wyciągnięcie go z pierwszoligowej Wisły Płock było prawdziwym strzałem w dziesiątkę. "Jadze" należy pogratulować dobrego wyboru.

Michał Mak (Lechia Gdańsk)

Zdobył gola po akcji sam na sam z bramkarzem od połowy boiska. Oddać mu trzeba, że obrońcy Piasta Gliwice nawet bez piłki nie są tak szybcy, jak "Big Mak" prowadzący futbolówkę. Dogonić mógłby go chyba tylko jego brat Mateusz.

Tak naprawdę powinien skończyć spotkanie z dwoma bramkami na koncie. W dobrej sytuacji strzelał jednak zbyt mocno, przez co uderzył wysoko, wysoko nad poprzeczką...

Filip Starzyński (KGHM Zagłębie Lubin)

Starzyński miał spory wkład w pokonanie Cracovii. Najpierw pewnie wykorzystał rzut karny, a potem dobrze dograł do Łukasza Janoszki. Młody "Ecik" świetnie obrócił się z piłką, a potem zdobył gola.

Rafał Wolski (Wisła Kraków)

Belgowie narzekali, że Wolski jest niedostatecznie umotywowany. Jak widać - te uwagi mocno wziął sobie do serca, bo w sobotnim meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała biegał po boisku od rywala do rywala. Walczył o każdą piłkę, właściwie każda akcja z jego udziałem była udana. Zaliczył też asystę, choć zasłużył na zdecydowanie więcej. Jeśli Wolski utrzyma taką dyspozycję, o pozycję numer 10 przy Reymonta 22 mogą być spokojni. W tej chwili wygląda na to, że "Biała Gwiazda" wreszcie znalazła następcę Semira Stilicia.

Ondrej Duda (Legia Warszawa)

Znakomity mecz pomocnika Legii. Niemal każda akcja wicemistrzów Polski przechodziła przez tego zawodnika. Oddał też sporo strzałów, ale nie zdobył gola, choć zdecydowanie na niego zasłużył. Zaliczył też asystę przy bramce Adama Hlouska.

Jakub Świerczok (Górnik Łęczna)

Już w pierwszych minutach obił słupek i poprzeczkę. Potem wywalczył rzut karny, który z zimną krwią wykorzystał, zdobył jeszcze jedną bramkę po strzale z 11 metrów, a na koniec wpakował piłkę do siatki głową. Przy dużej dozie szczęścia napastnik Górnika Łęczna zdobyłby pięć goli. Jego znakomita postawa odwróciła losy spotkania z Koroną Kielce. Łęcznianie przegrywali już 0:2, a jednak wygrali 3:2.

Zobacz wideo: Zbigniew Boniek: wybór Infantino to fajna decyzja dla Polski

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu:
Czy Jakub Świerczok powtórzy swój wyczyn?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
szczery do bólu
29.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jakieś kpiny , najlepszy bramkarzem Drągowski który obronił jeden , powtarzam JEDEN celny w całym meczu strzał Lecha .  
avatar
Grek Zorba
29.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a mecz poprowadzi "sędzia" Gil