Christoph Daum prowadził Rumunię od lipca 2016 roku, ale wyniki osiągane przez reprezentację za jego kadencji były rozczarowujące. W ośmiu meczach el. MŚ 2018 zespół zdobył tylko dziewięć punktów. W meczach z Polską zespół Dauma poniósł dwie porażki (0:3, 1:3). Awans Trójkolorowych do mistrzostw przestał być możliwy po spotkaniu 8. kolejki z Czarnogórą (0:1).
Niemiec stracił pracę w czwartek i rumuńska federacja (FRF) jeszcze nie zatrudniła jego następcy. Faworytem do zastąpienia go był Dan Petrescu, ale były trener Wisły Kraków (2006) ostatecznie odrzucił ofertę FRF, chcąc skupić się tylko na pracy w CFR Cluj, z którym przewodzi tabeli rumuńskiej ekstraklasy.
- Istniała możliwość, by Dan Petrescu równocześnie prowadził nasz zespół i drużynę narodową, ale odrzuciliśmy ją. Bardzo dobrze zaczął pracę w naszym klubie. Jesteśmy liderem, a drużyna została zbudowana przez niego. Wielu zawodników przyszło do nas dzięki niemu - powiedział "Digi Sport" prezes CFR Cluj, Iuliu Muresan.
Teraz faworytem do przejęcia reprezentacji Rumunii jest Cosmin Contra, który w minionym sezonie doprowadził Dinamo Bukareszt do brązowego medalu mistrzostw kraju. Wcześniej 73-krotny reprezentant Rumunii pracował w Politehnice Timisoara i Petrolulu Ploeszti, hiszpańskich CF Fuenlabrada, Getafe CF i AD Alcorcon oraz chińskim Guangzhou R&F.
ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: Po meczu we Wrocławiu coś we mnie pękło. Potrzebny był wstrząs