Wojciech Kowalewski: Tworzyłem historię, możecie oceniać

Michał Kołodziejczyk
Michał Kołodziejczyk

Czego pan teraz szuka w sporcie?

We wszystkim, co robię, szukam inspiracji, spełniam się realizując kolejne cele. Lubię wyzwania. Nie dojrzałem jeszcze, żeby zamknąć się u siebie na wsi, chociaż bardzo lubię mój dom. Moja natura nie pozwala mi jednak siedzieć i patrzeć przez okno na otaczający świat. Gdybym miał przychodzić do pracy tylko po to, by przesiedzieć przy biurku osiem godzin i wykonywać te same czynności - nie dałbym rady. Wtedy rzeczywiście wolałbym siedzieć w domu. Albo w lesie.

Kiedy mundial organizowało RPA, światowe media rozpętały psychozę strachu i kibice bali się wychodzić z hoteli. W Brazylii straszono biedą faweli. Nie dziwi się pan, że przed turniejem w Rosji nie mówi się zbyt wiele o bezpieczeństwie?

Za bezpieczeństwo w danym kraju odpowiada rząd. Mam nadzieję i wierzę w to, że w Rosji wszystko przebiegnie bez najmniejszych zakłóceń. Domyślam się, że bez względu na to, gdzie odbywa się tak wielki turniej, kwestia zabezpieczenia życia i zdrowia gości jest priorytetowa. Znam Rosję i wiem, że władze zrobią tam jeszcze więcej - sprawią, że kibice będą mogli czuć się swobodnie. W RPA czy Brazylii bezpieczeństwo zapewniono, ograniczając aktywność kibiców. Wystraszono ich na początku, wmówiono, że wszędzie poza wyznaczonymi przez organizatorów strefami, jest bardzo niebezpiecznie. Najlepiej byłoby, gdyby goście siedzieli w pięciogwiazdkowych hotelach i się nie ruszali. Powiedziałbym, że to raczej średnia promocja kraju, a przecież mundial ma pokazywać gospodarza z jak najlepszej strony.

Rosja da radę?

Będzie chciała się pokazać na arenie międzynarodowej, jako sprawny organizator, świetnie przygotowany i zarządzany. Dla setek tysięcy kibiców, którzy przyjadą oglądać piłkę nożną, chce być miejscem gościnnym i przyjaznym. Biorąc pod uwagę możliwości finansowe Federacji Rosyjskiej, a także to, że sprawny przebieg mundialu jest priorytetowy dla Władimira Putina, nie mam wątpliwości, że tak będzie.

Wspomniał pan o wizerunku Rosji. Mundial ma pomóc w jego odbudowaniu po wykluczeniu rosyjskich sportowców z zimowych igrzysk olimpijskich? Odpowiedzialny za organizację mistrzostw świata Witalij Mutko po aferze dopingowej pod koniec roku przestał być ministrem sportu.

To tylko sprawia, że na mundialu wszystko będzie działać perfekcyjnie. Decyzja o wykluczeniu rosyjskich sportowców z Pjongczangu odbiła się w Rosji dużym echem, władz nie stać już na żadną wizerunkową wpadkę. Można mieć dużo wątpliwości co do jakości reprezentacji Rosji, jej poziomu piłkarskiego, ale nie co do organizacji turnieju. Prezydent Putin wziął na siebie wielką odpowiedzialność i wszyscy mają świadomość, co to oznacza. Nie ma już żadnego marginesu na błędy.

To będzie turniej, na którym kibice będą podróżować czy odległości między miastami sprawią, że odwiedzą raczej jedno miasto i wrócą do swojego kraju?

Nie wiadomo nawet, jak wielu kibiców zamierza do Rosji przyjechać. Polacy mają najbliżej, ale czy fani z Ameryki Południowej, albo Afryki licznie wybiorą się wspierać swoje reprezentacje - nie mam pojęcia. W rosyjskich mediach dużo mówi i pisze się o tym, że linie lotnicze są przygotowane na obsługę wszystkich gości, którzy zdecydują się na przyjazd. Dla przewoźników, nie tylko gigantycznego Aerofłotu, ale też tych mniejszych, to wielka szansa na promocję. Można pokazać jakość, zaskoczyć dobrą obsługą, zdobyć rynek. Aerofłot przygotowuje już dla kibiców specjalną ofertę, Rosja, jako organizator, chce przecież pełnych trybun, świetnej frekwencji. Zadanie jest proste: żeby tak się stało, trzeba przewieźć ludzi z punktu A do punktu B i to także jest zadanie dla władz.

Nie obawia się pan zachowania polskich kibiców?

Będziemy bardzo liczni i atrakcyjni dla Rosjan. Przyjezdni kibice w kraju gospodarza zostawiają nie tylko emocje, ale także dużo pieniędzy. Chyba nikt nie ma tak blisko na mundial jak Polacy i gospodarze będą na nas przygotowani. Trudno przecież spodziewać się w trakcie naszego pierwszego meczu na stadionie Spartaka w Moskwie kilkudziesięciu tysięcy kibiców z Senegalu. Ten stadion jest przygotowany na nasze zwycięstwo, barwy Spartaka są czerwono-białe, nasi będą się czuli znakomicie, myślę że będzie świetna atmosfera. Polecam też nowiutkie muzeum klubowe, gdzie jest kilka moich śladów. Nowy stadion robi naprawdę wielkie wrażenie.

Pan też był na wielkiej imprezie, ale na Euro 2008 zgodził się pan jechać, jako trzeci bramkarz naszej reprezentacji.

W naszej bramce zawsze była wielka rywalizacja. Wiedziałem, że dla Leo Beenhakkera nie byłem pierwszym wyborem i będę potrzebował szansy, by zmienić hierarchię. Taka szansa się nadarzyła, potwierdziłem swoją klasę, ale przez kartki nie mogłem grać dalej, do bramki wskoczył Artur Boruc i tak zostało. Nie opowiadam o tym jak o jakimś rozczarowaniu. Zrobiłem, co mogłem. Gra w reprezentacji zawsze była wielkim zaszczytem, nie ważne ile ma się meczów na koncie. Wiedziałem, że mogę temu zespołowi dużo dać także nie będąc pierwszym bramkarzem. Na drugim zgrupowaniu obwieściłem to Beenhakkerowi. Powiedziałem, że nie jestem z tych, którzy się obrażają i że jeśli dostanę obietnicę choćby jednej szansy, to zaakceptuję każdą rolę. Był trochę zaskoczony moją otwartością, ale później chciał, żebym przyjechał na zgrupowanie nawet wtedy, gdy musiałem pauzować przez kartki.

Z jedenastu meczów w reprezentacji przegrał pan tylko jeden, ostatni, z Czechami.

Bilans statystyczny mam świetny. Szczególnie z Wyspami Owczymi.

Denerwuje pana, że mało kto pamięta, że to pan bronił w słynnym, wygranym 2:1 meczu z Portugalią w Chorzowie? Wielu kibiców myśli, że w bramce stał Boruc.

Śmieszne, ale przewidziałem to kilka dni po tamtym spotkaniu. Powiedziałem, że za dziesięć lat i tak wszyscy będą łączyć Boruca z tamtym sukcesem. Nie mam żalu, łączą mnie z Arturem dobre relacje i szczerze gratuluję mu niesamowitej kariery w reprezentacji.

Przeczytaj inne teksty autora --->>>

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy zgadzasz się ze słowami Wojciecha Kowalewskiego, że Rosjanie zorganizują mundial na wysokim poziomie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×