To był dobry i wyrównany mecz. I tak naprawdę mógł się zakończyć zupełnie innym wynikiem - TUTAJ WIĘCEJ O MECZU. ŁKS Łódź powinien prowadzić w 70. minucie. Wtedy to Bartosz Rymaniak przewrócił w polu karnym Artura Bogusza. Do piłki podszedł Maksymilian Rozwandowicz, ale bramkarz Piasta Gliwice Frantisek Plach idealnie go wyczuł. Najlepszy bramkarz minionego sezonu utrzymał w tym momencie mistrza przy życiu.
Obroniony karny Placha tchnął nowe życie w ekipę @PiastGliwiceSA #AkcjaMeczu #LKSPIA poniżej pic.twitter.com/9mBYTw7sih
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 11, 2019
Siedem minut później Bogusz znowu był w głównej roli. Piłkę po dośrodkowaniu w pole karne ŁKS-u zgrał Bartosz Rymaniak, ełkaesiacy rozpaczliwie starali się do niej dojść i wybić. I Bogusz ją sięgnął, ale w dosyć ekwilibrystyczny sposób wpakował do własnej bramki.
Żeby było ciekawiej, to 26-letni obrońca kilka miesięcy temu był w Piaście na testach.
Szczęśliwie, ale @PiastGliwiceSA zabiera trzy punkty do Gliwic#ŁKSPIA 0:1 pic.twitter.com/kpFN0UQQ50
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) August 11, 2019
- Kluczowy był rzut karny obroniony przez Placha. Później strzeliliśmy bramkę i dzięki temu wygraliśmy. To zwycięstwo było nam potrzebne - nie miał wątpliwości trener mistrzów Polski Waldemar Fornalik - WIĘCEJ TUTAJ. W Łodzi Piast wygrał po raz pierwszy w tym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: Championship. Kolejny bardzo dobry mecz Grabary! QPR - Huddersfield 1:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]