W ostatniej kolejce Lechia Gdańsk zremisowała w Gdyni 2:2. - Atmosfera była gorąca. Najważniejsze było zdobyć trzy punkty, a to się nie udało. Mamy niedosyt, bo po 60 minutach prowadziliśmy 2:0 i ten wynik wymknął nam się w ostatnich sekundach. To boli tym bardziej, bo czuliśmy to jak porażkę. Tracąc bramki w takich okolicznościach, czuje się remis inaczej. Teraz jedziemy dalej - powiedział Maciej Gajos.
Kolejny raz gdańszczanie nie potrafili przy stanie 2:0 postawić kropki nad "i". - Najlepiej by było strzelić na 3:0 i byłoby po meczu, ale nie jest to takie proste. Arka też miała swoje szanse i mega pomógł nam w I połowie Dusan Kuciak. Wydawało się, że mecz jest pod kontrolą, ale się cofnęliśmy. Takie są założenia, by grać szybkimi zawodnikami z kontry. W końcówce mieliśmy sytuację czterech na dwóch i można było zamknąć mecz, ale tak się nie stało. Chciałbym znać receptę dlaczego tak jest - dodał Gajos.
Zagłębie chce w Poznaniu awansować do ósemki. Zobacz więcej!
W najbliższej kolejce Lechia Gdańsk zmierzy się z Górnikiem Zabrze. - Tabela jest płaska, co działa w dwie strony. Trzeba być czujnym i zdobywać punkty, bo w trakcie 2-3 kolejek można być dużo wyżej i niżej. Nie ma co jednak patrzeć na to co na górze co na dole, musimy punktować. Gramy u siebie i chcemy pokazać, że możemy się trzymać w czubie tabeli - podkreślił pomocnik klubu znad morza.
Z Górnikiem, podobnie jak w kolejnych meczach do końca roku kalendarzowego nie zagra ukarany za czerwoną kartkę w Gdyni Żarko Udovicić. - Spodziewaliśmy się że dostanie karę. Ja sam nie wiem jak wyglądała sytuacja, ciężko mi powiedzieć co się wydarzyło. Wykluczenie na dwa miesiące, ale nie będzie go też dwa kolejne ze względu na zimę. Był dla nas ważnym ogniwem, grał w większości meczów. To nie jest dla niego dobra sytuacja - przyznał Maciej Gajos.
Udovicić będzie ukarany też przez Lechię. Zobacz więcej!
Po spotkaniu z zabrzanami, Lechia Gdańsk zagra na wyjeździe w Pucharze Polski z Chełmianką Chełm. - Tak los wybrał i nie ma co tu komentować. Trzeba jechać do Chełma, w takim meczu można więcej stracić niż zyskać. Zwycięstwo jest dla nas obowiązkiem. Będzie analiza Chełmianki i musimy zagrać na odpowiednim poziomie, a będzie dobrze - zauważył Gajos, który nie obawia się gry dwa razy w tygodniu. - Każdy by chciał grać co trzy dni i to oczywista sprawa. Jest nas ponad 20 i każdy musi łapać małe szanse, trzeba tak do tego podchodzić - podsumował piłkarz.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Juventus - Bologna: świetne interwencje Skorupskiego nie pomogły [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]