Do transferowej sagi mogłoby nie dojść, gdyby Kylian Mbappe w 2017 roku wybrał Real Madryt. Po znakomitym sezonie w barwach AS Monaco, o młodego Francuza biła się cała Europa. Napastnik był po słowie z Los Blancos, jednak w ostatniej chwili Paris Saint-Germain zaproponowało mu lepsze warunki. - Transfer do Realu byłby spełnieniem dziecięcych marzeń, bo wspierałem ten klub. Jednak wiąże się to ze zmianą kraju - argumentował Mbappe.
Mistrz świata z 2018 roku w dalszym ciągu może zagrać w białej koszulce Królewskich. Prezydent Florentino Perez cały czas monitoruje sytuację Mbappe i specjalnie dla niego porzucił pomysł o transferze Neymara. Dla najważniejszej osoby w Realu liczy się tylko pozyskanie Kyliana w 2020 roku.
"Florentino Perez zdecydował się powrócić do galaktycznych transferów. Real chce wykorzystać napięte stosunki zawodnika ze swoim trenerem Tuchelem" - tłumaczą dziennikarze "Asa".
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Lazio - Atalanta: genialny mecz w Rzymie! Nokaut i wielki powrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Okładka piątkowej gazety "AS":
Real Madryt latem przeznaczył na transfery 303 mln euro, ale jest także przygotowany na kolejne wydatki. Tym razem pójdzie na jakość, a nie ilość. "Perez porównuje ten transfer do pozyskania Zinedine'a Zidane'a czy Cristiano Ronaldo" - dodaje gazeta.
Wielką rolę w transferze do Realu Madryt miałby odegrać sam Mbappe. Jego relacje z trenerem dalekie są od ideału. W starciu z Club Brugge Thomas Tuchel posadził go na ławce rezerwowych, co mocno nie spodobało się Francuzowi. Po wejściu na boisko napastnik strzelił aż 3 bramki.
Zobacz także: Kolejny gigant chce Thomasa Muellera
Zobacz także: Fotografia ze spaceru. Niespodziewany autor zdjęcia Roberta Lewandowskiego
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)