Totolotek Puchar Polski. GKS Tychy - ŁKS Łódź. Ryszard Tarasiewicz: Awans do następnej rundy jest zasłużony

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Ryszard Tarasiewicz
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Ryszard Tarasiewicz

Pierwszoligowiec GKS Tychy wyeliminował ŁKS Łódź, drużynę z PKO Ekstraklasy z Totolotek Pucharu Polski. Trener Ryszard Tarasiewicz po spotkaniu powiedział, że awans jego zespołu był zasłużony. Wtórował mu Kazimierz Moskal.

ŁKS Łódź w środę odpadł po meczu z pierwszoligowcem. - GKS Tychy awansował zasłużenie. Nie chcę mówić, że to w wyniku głupio straconej bramki, absolutnie nie. Prosiliśmy się o tego gola i nie graliśmy dobrego spotkania. Nie było to porywające widowisko, ale to GKS Tychy mocniej zapracował na to, by awansować. Ja jestem rozczarowany postawą niektórych zawodników. Spodziewałem się zupełnie innej gry. Chcieliśmy przejść do kolejnej rundy, dokonaliśmy kilku zmian, ale gra wyglądała zupełnie inaczej - powiedział Kazimierz Moskal, trener Łódzkiego Klubu Sportowego.

Zagłębie Lubin zagrało w Gdańsku po juniorsku. Zobacz więcej!

Tyszanie, którzy w Fortuna I lidze plasują się na 8. miejscu w tabeli wykonali założony plan. - Był to dobry mecz mojego zespołu. Awans do następnej rundy jest zasłużony. Graliśmy bardzo dobrze przez cały mecz, stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji w pierwszej połowie Biernat i Szeliga, w drugiej Steblecki. Mieliśmy dobrą organizację gry, bardzo dobrze wyglądaliśmy pod względem fizycznym - wyliczył Ryszard Tarasiewicz.

- Cieszymy się, bo na początku sezonu mówiłem o tym, że będziemy poważnie traktować Totolotek Puchar Polski i atakować na dwa fronty. Skończyliśmy ten rok pozytywnym akcentem dla drużyny, zespołu, klubu i kibiców - dodał trener GKS-u Tychy.

Tomasz Makowski specjalistą od goli w pucharach. Zobacz więcej!

Piłkarze ze Śląska lepiej grali w drugiej połowie i to wtedy zaczęli strzelać gole. - Nieraz tak bywa, że w okresie optycznej przewagi przeciwnika zdobywa się pierwszą, a potem drugą bramkę po stałym fragmencie gry. Nie tylko dla mnie zaskoczeniem nie jest to, że ŁKS to zespół dobrze operujący piłką, gra szybko i technicznie. Kluczem było zagęszczenie środkowej części boiska, co realizowaliśmy. Do tego bardzo aktywnie graliśmy po odbiorze piłki - podsumował Tarasiewicz.

ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Trener Szwedów wspomina mecz z Polską: "Tomaszewski obronił karnego. Wygraliście 1:0. Nie lubię tego"

Źródło artykułu: