Patryk Klimala wstąpił na razie tylko w dwóch z pięciu ligowych spotkań The Bhous, spędzając na boisku łącznie raptem kwadrans. We wtorkowym meczu z Heart of Middlothian (5:0) Polaka w ogóle zabrakło w kadrze meczowej.
Być może jego absencja wynikała z tego, że trzy dni wcześniej rozegrał 75 minut w Pucharze Szkocji z Clyde FC (3:0) - był to jego najdłuższy występ od przenosin do Celticu 14 stycznia.
Zamiast Polaka w kadrze mistrza Szkocji znalazł się Vakoun Issouf Bayo, który w pucharowy meczu zastąpił go na ostatni kwadrans. Dla Iworyjczyka był to powrót do "18" po blisko miesięcznej przerwie.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Arkadiusz Milik nie przebiera w środkach. Transfer coraz bliżej!
Chrisa Suttona, który w latach 2000-2006 strzelił dla Celticu 86 goli, nie dziwi jednak to, że Klimala obejrzał mecz z Hearts z trybun: - Nie wiemy, czy nie był kontuzjowany, ale podejrzewam, że prawda jest taka... Wszyscy widzieliśmy go w weekend i muszą pojawić się wątpliwości
- Wydano 3,5 mln funtów i - choć nie dostał jeszcze tylu szans, ile potrzebuje - jeśli mam być szczery, to jeszcze nie zobaczyliśmy niczego specjalnego. Nie pokazał niczego pozytywnego - dodał napastnik, który w połowie lat 90. tworzył z Alanem Shearerem świetny duet w Blackburn Rovers.
Kolejną szansę na przekonanie Suttona i jemu podobnych Klimala będzie miał w niedzielę, kiedy Celtic zagra na wyjeździe z Aberdeen FC.
Czytaj również -> Kto skorzysta na nieszczęściu Klimali?
Czytaj również -> Klimala gra w koszulce z błędem