Zmiany Hansiego Flicka widać gołym okiem. Bayern Monachium znowu przyjemnie się ogląda. Gra ofensywnie, intensywnie i skutecznie. W ostatnich trzech meczach strzelił dziesięć goli. W czwartek zespół awansował do półfinału Pucharu Niemiec, wrócił także na fotel lidera Bundesligi i pewnie pokonał Chelsea 3:0 w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
To zasługa nowych zasad wprowadzonych przez 55-latka. Według informacji "Bilda", trener sam każe piłkarzom podejmować ryzyko na boisku. Tego brakowało u Niko Kovaca.
Niemieckie media zdradzają, że w szatni Bayernu jest luźniejsza atmosfera. Flick jest otwarty w relacjach z piłkarzami, motywuje rezerwowych, ale potrafi być też stanowczy.
[b]ZOBACZ WIDEO: wolej Roberta Lewandowskiego w meczu z Schalke
[/b]
"Zespół dostał więcej soboty. Zamiast półtorej godziny, wystarczy że stawią się godzinę przed treningiem. Flick odwołał też zakaz korzystania ze smartfonów wprowadzony przez Kovaca" - pisze "Bild".
Najbliższe spotkanie Bayern rozegra w niedzielę. W ramach 25. kolejki Bundesligi Bawarczycy podejmą Augsburg.
Czytaj też:
Eder Sarabia - przyboczny szaleniec Quique Setiena
Wykonawca murawy wyłoniony. Przetarg wygrała firma G&Syn Boiska