Liga Mistrzów. Olympique Lyon - Bayern Monachium. Paweł Kapusta: Awans z czerwoną kontrolką
Dla Bayernu to dobrze, że do wielkiego finału Ligi Mistrzów przystąpi nie bezpośrednio po rozsmarowaniu Barcelony, a po trudnym starciu z Olympique Lyon. Do najważniejszego meczu w roku mistrzowie Niemiec podejdą z lekko schłodzonymi głowami.
Po tym, co brzydkiego Bayern zrobił przed kilkoma dniami Barcelonie, mało kto się chyba spodziewał, że skazywany na pożarcie Olympique Lyon będzie potrafił postawić niemieckiej ekipie tak trudne warunki. Szczególnie na początku meczu, gdy Francuzi kilkukrotnie potrafili zagrozić bramce Manuela Neuera. Gdyby w środę przeciwnikiem Bayernu był klub z Paryża, a nie Lyonu, tak grający w pierwszym kwadransie mistrz Niemiec mógłby naporu nie przetrwać.
Bayern znów, bo w meczu z Barceloną grał dokładnie tak samo, zostawił przeciwnikom ogrom miejsca na skrzydłach. Barcelona nie potrafiła tego wykorzystać, Lyon nie strzelił ani jednego gola, choć powinien trafić chociaż jeden raz. To, czego nie potrafiła jednak zrobić wybrakowana Barca i ambitny Lyon, mogą zrobić fenomenalny Kylian Mbappe czy mający przebłyski geniuszu Neymar. Thomas Tuchel, trener PSG, na pewno dokładnie obserwował grę Bayernu i już ma swój pomysł na finał. Przed Hansim Flickiem na pewno równie ważny czas. Czas, w którym trzeba będzie się zastanowić, co zrobić, by Bayern w najważniejszym meczu roku znów nie zaczął od zadyszki i chaosu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalna sztuczka Manuela NeueraRobert Lewandowski po siedmiu latach znów zagra w wielkim finale Ligi Mistrzów. Wówczas na szczyt się dopiero wdrapywał. Dziś już tam jest, ale wyzwanie przed nim ogromne: czas na postawienie ostatniego kroku w drodze po nieśmiertelność. Brzmi to bardzo szumnie i dumnie, ale dokładnie tak brzmieć powinno.
O Robercie Lewandowskim od lat mówi się: kapitalny napastnik, jedna z najlepszych dziewiątek świata. I od lat przypomina się dwa brakujące elementy: kadra i europejskie puchary. W najbliższą niedzielę Polak będzie miał więc szansę dołączenia do grona najpotężniejszych - piłkarzy utrzymujących najwyższą formę przez lata, sezon w sezon zachwycających kibiców z całego świata, ale także mogących pochwalić się wygraniem najważniejszych, klubowych rozgrywek. W niedzielę Lewandowski, jeśli oczywiście zagra, ale nic nie wskazuje na to, że miałoby być inaczej, zostanie pierwszym Polakiem w historii, który wystąpi w dwóch finałach Ligi Mistrzów. Siedem lat temu przegrał z Bayernem. Po siedmiu latach z Bayernem może wygrać.
Długo kazał czekać na swoje trafienie w meczu z Lyonem. Jako piłkarz niezwykle ambitny, ma zapewne poczucie minimalnego niedosytu. Bo przecież raz miał strzelić z najbliższej odległości do pustej bramki, ale stracił równowagę. Niedługo później mocno bita w pole karne piłka minęła wystawioną przez niego nogę. Znów wiele nie zabrakło, by wpisał się na listę strzelców. Kto uważnie przygląda się jego karierze, jego grze, zachowaniom, ten widzi sporą przemianę. Widać, jak bardzo zależy mu na wygraniu tych rozgrywek, szczerze cieszy się z każdego gola strzelonego przez kumpla z zespołu. I w końcówce meczu też został wynagrodzony golem. Skuteczność Polaka jest zachwycająca. W tej edycji Ligi Mistrzów strzela po prostu zawsze. Ma już 15 goli, brakuje mu dwóch trafień do wyrównania rekordu Cristiano Ronaldo z sezonu 2013-14. Tak kapitalnego sezonu po prostu nie wypada nie zwieńczyć wygraniem finału.
Jedno jest pewne: w niedzielę będziemy świadkami kapitalnego spektaklu.
Liga Mistrzów: Bayern Monachium wyrównał rekord Realu Madryt. Dziesięć zwycięstw z rzędu!
Liga Mistrzów: Legia Warszawa poznała rywala. Omonia Nikozja przyleci do Polski
-
BrósLi Zgłoś komentarz
zaskoczenie graczy z Monachium by później wycofać się do obrony i dotrwać do końcowego gwizdka. Ten pomysł jednak nie wypalił i skończył się utratą bramki. Od 20 minuty meczu Bayern miał już wszystko pod kontrolą. Autor myli pojęcia pisząc o "tak grającym Bayernie", bo przebieg spotkania był do przewidzenia jeszcze przed godziną 21:00. -
dree Zgłoś komentarz
mecz, tak jak robili to z Barceloną. Lyon poza pierwszymi 20 minutami, za wiele nie grał i Bayern mógł spokojnie ich atakować, a jednak zbytnio się nie spieszyli. Oczywiście, mogło to się na nich zemścić, bo przy stanie 0:0 mogli stracić bramkę i byłby problem. Jednak koniec końców, to Bayern osiągnął zakładany cel w tym meczu i awansował bez przemęczania się. Na PSG wyjdą z zupełnie innym nastawieniem i nie zdziwię się jeśli tegoroczny finał będzie obfitował w największą ilość bramek w historii wszystkich finałów -
gooroo30 Zgłoś komentarz
rzeczy. Neuer szczęśliwie wyjął przynajmniej 2-ie bramki ? Może tak. może nie. Barca zatrudniła Leo, bo potrafi strzelać. Bayern zatrudnił Neuera, bo potrafi bronić. -
S-E-B-A Zgłoś komentarz
pokazała pierwsza połowa Bayern to żaden walec tylko w tej edycji LM drużyna z ogromnym szczęściem . -
szczegolny Zgłoś komentarz
No cóż jeszcze wczoraj pisali że Legia wygrała i nie ważne jak a dziś piszą że Bayern zagrał nijak to ile musiałby wygrać żeby było ok? -
gooroo30 Zgłoś komentarz
-
Mxt Zgłoś komentarz
gry indywidualnej to jedyna rzecz ze tak graja wedlug mnie Jest tym cos ale nie zasluga trenera, on po prostu trafil na ich forme, mozna byloby sporo pozmieniac na lepsze, widac bylo ze graja dla siebie i zespolu, tak jak kiedys barcelona czy taka hiszpania na mistrzostwach swiata. -
bagart Zgłoś komentarz
oparta jest cała strategia mentalna tego zespołu, najdojrzalszego, spełnionego piłkarza... A to jakiś Juśkowiak, a to jakaś Kapusta. Kompleksy to czy chęć zaistnienia? Piszcie lepiej o tym na kim będzie się opierać budowa kondycji psychologicznej polskiej reprezentacji bo pełnia sił lada chwila będzie za Lewandowskim z tą czerwoną lampką zapalaną przez Kapuste. Lewandowski może nie strzelać bramek, ale jego obecność najwyraźniej pozwala piłkarzom Bayern grać z większą swoboda.To jest czerwona lampka bo mamy jedną tylko gwiazdę a zmienników koło których buduje się każdą reprezentację narodową nie widać.... Jest kilku dobrych zawodników na różnych pozycjach, ale oni są tylko dobrzy, raczej brak im tego co daje zespołowi Lewandowski? -
Majkel2018 Zgłoś komentarz
ludzi, Bayern ich rozjedzie... -
Jan Kozietulski Zgłoś komentarz
Nieśmiertelny to już po takim stwierdzeniu jest ......Kapusta, ale nie jest to nieśmiertelność dająca chwałę. Utrata kontaktu z rzeczywistością może być, jak widać, też powodem do nieśmiertelności......klauna. Łapie Kapusta, czy za szybko?