7 września reprezentacja Polski pokonała Bośnię i Hercegowinę 2:1 w Lidze Narodów. Mecz w Zenicy z ławki rezerwowych obserwował Krzysztof Piątek (w ataku Biało-Czerwonych grał Arkadiusz Milik). Po powrocie do Niemiec napastnik Herthy Berlin musiał poddać się przymusowej, pięciodniowej kwarantannie.
Wyjazd Piątka do Bośni i Hercegowiny nie spodobał się władzom Herthy. Dyrektor klubu Michael Preetz zarzucił Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej złamanie umowy, zgodnie z którą napastnik miał nie lecieć na Bałkany. Jednak polska strona podkreślała, że żadnej umowy nie było. Niezadowolenia nie krył także trener Bruno Labbadia (więcej TUTAJ>>).
Na kwarantannie Piątek ćwiczył indywidualnie (zobacz TUTAJ). W poniedziałek mógł w końcu dołączyć do kolegów z zespołu. Berlińskie media informują, że drugą dobrą wiadomością dla Labbadii był powrót do treningów Dedrycka Boyaty, który miał ostatnio problemy ze ścięgnem Achillesa.
Boyata i Piątek będą brani pod uwagę przy ustalaniu składu na sobotni mecz w ramach 1. kolejki Bundesligi - w Bremie z Werderem.
Zobacz Krzysztofa Piątka na treningu Herthy (na poniższym zdjęciu kliknij strzałkę po prawej stronie, Piątek na zdjęciu nr 4)
Gdy Piątek przebywał na kwarantannie, Hertha rozegrała pierwszy oficjalny mecz sezonu 2020/21. Berlińczycy odpadli z Pucharu Niemiec po porażce 4:5 z Eintrachtem Brunszwik. Ich katem był Polak Martin Kobylański, który zdobył trzy bramki.
Czytaj także: Puchar Niemiec. Tak Martin Kobylański załatwił Herthę Berlin. Zobacz trzy gole Polaka (wideo)
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć