AC Milan zareagował dobrze na pierwszą porażkę w lidze. Pogromcą Rossonerich był Juventus, który w środę wygrał na San Siro 3:1. Drużyna Stefano Piolego nie straciła prowadzenia w tabeli, więc przegrana nie miała poważnych konsekwencji, a poprzednie, jeszcze większe niepowodzenie w meczu z Lille w Lidze Europy nie wyprowadziło jej z równowagi. Podobnie było w sobotę, ponieważ w przekonującym stylu rozprawiła się z kandydatem do spadku.
Sytuacja kadrowa Milanu jest daleka od perfekcji. Do meczu z Torino FC przystąpił bez najlepszego strzelca Zlatana Ibrahimovicia oraz asystenta Hakana Calhanoglu. Obaj wracają do pełni sił i straszyli gości obecnością na ławce rezerwowych. W kadrze nie było kontuzjowanych Ismaela Bennacera, Alexisa Saelemakersa i Mattii Gabbii, a także zakażonych koronawirusem Radego Krunicia i Antego Rebicia. Dlatego gospodarze ponownie atakowali z młodzieńczym wigorem. Za Rafaelem Leao zostali ustawieni Brahim Diaz, Jens Petter Hauge i Sandro Tonali.
Milan narzucił swoje warunki i okupował okolicę pola karnego przeciwnika. Obrona Torino była poddana presji i nie miała czasu na złapanie oddechu. Bojowo nastawionym gospodarzom nie brakowało energii oraz agresji, jednak był problem ze sforsowaniem zasieków obronnych i kreowaniem stuprocentowych sytuacji podbramkowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cybertrening dał popalić gwiazdom Bayernu. Ta reakcja Lewandowskiego mówi wszystko
W 25. minucie niczego już nie zabrakło gospodarzom do strzelenia gola na 1:0. Akcja bramkowa została przyspieszona przez Theo Hernandeza, a po jego sprincie i podaniu Brahim Diaz uruchomił Rafaela Leao. Portugalczyk znalazł się z piłką w polu karnym i miał tam dużo miejsca. Płaskim uderzeniem ominął on Salvatore Sirigu. Cały elegancki atak mógł się podobać.
Na kluczowego zawodnika meczu wyrastał Brahim Diaz. Po faulu Andrei Belottiego na nim sędzia przyznał Milanowi rzut karny. Fabio Maresca przyjrzał się powtórkom i postanowił gwizdnąć w 36. minucie. Za wykonanie rzutu karnego zabrał się Franck Kessie i spokojnym, płaskim uderzeniem powiększył prowadzenie na 2:0. Wszystko układało się po myśli gospodarzy, którzy powrócili po krótkiej przerwie do zdobywania minimum dwóch bramek na mecz.
Torino przyjechało na trudny teren z Marco Giampaolo w roli trenera. Jego całkiem niedawna kadencja na ławce Milanu była krótka i katastrofalna. W sobotę nie poprawiał sobie wspomnień ze stolicy Lombardii. Jego podopieczni tracili gole i prawie nie odpowiadali na ataki gospodarzy. Przed przerwą była tylko jedna szansa na pokonanie Gianluigiego Donnarummy, ale Ricardo Rodriguez trafił z rzutu wolnego w poprzeczkę swojego byłego klubu.
W przerwie na boisko wszedł Karol Linetty za Amera Gojaka. Po raz pierwszy w sezonie reprezentant Polski nie rozpoczął meczu w podstawowym składzie, a był zmiennikiem. Z Linettym w szeregach gra Byków wyglądała nieco żwawiej. Wydawało się, że po przechwycie dublera będzie rzut karny, ale sędzia obejrzał powtórki i anulował decyzję o faulu Sandro Tonalego na Simone Verdim. Fabio Maresca rozczarował gości, a ci dużo później nie zdziałali.
Milan nie forsował równie wysokiego tempa jak przed przerwą. Dobrą informacją dla gospodarzy było czyste konto, a także wejścia z ławki rezerwowych Hakana Calhanoglu i Zlatana Ibrahimovicia. Gorzej dla Rossonerich, że Sandro Tonali został zniesiony na noszach, a na domiar złego dla trenera Piolego także zmiana Brahima Diaza była spowodowana urazem. Braki kadrowe będą więc nadal doskwierać liderowi.
AC Milan - Torino FC 2:0 (2:0)
1:0 - Rafael Leao 25'
2:0 - Franck Kessie (k.) 36'
Składy:
Milan: Gianluigi Donnarumma - Davide Calabria, Simon Kjaer, Alessio Romagnoli, Theo Hernandez - Sandro Tonali (54' Diogo Dalot), Franck Kessie - Samuel Castillejo, Brahim Diaz (60' Hakan Calhanoglu), Jens Petter Hauge (85' Daniel Maldini) - Rafael Leao (85' Zlatan Ibrahimović)
Torino: Salvatore Sirigu - Armando Izzo (64' Simone Zaza), Lyanco, Bremer - Wilfried Stephane Singo, Sasa Lukić, Tomas Rincon (76' Jacopo Segre), Amer Gojak (46' Karol Linetty), Ricardo Rodriguez (64' Nicola Murru) - Simone Verdi, Andrea Belotti (86' Federico Bonazzoli)
Żółte kartki: Brahim, Romagnoli, Tonali, Dalot, Leao, Calabria (Milan) oraz Rincon, Segre (Torino)
Sędzia: Fabio Maresca
Czytaj także: Juventus FC pokonał AC Milan w klasyku. Wojciech Szczęsny mocnym punktem zespołu
Czytaj także: wstydliwa porażka SSC Napoli. Piotr Zieliński w nieskutecznej ofensywie