"W ciągu 24 godzin UEFA i brytyjski rząd uzgodnią, czy finał Ligi Mistrzów zostanie przeniesiony ze Stambułu na Wembley" - czytamy na stronie internetowej "Daily Star".
Jeśli doniesienia angielskich dziennikarzy się sprawdzą, to najpóźniej we wtorek 11 maja poznamy decyzję. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że UEFA ugnie się pod ciężarem brytyjskich oczekiwań i przeniesienie finał na Wembley w Londynie.
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że Stambuł jest niezagrożony i zorganizuje decydujący mecz w Champions League. UEFA poinformowała nawet, że kibice będą mogli zająć 25 procent pojemności trybun, czyli około 19 tys. miejsc.
ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"
Sprawa się jednak skomplikowała, ponieważ pandemia koronawirusa w Turcji mocno przybrała na sile. Obecna tygodniowa średnia zakażeń w tym kraju to aż 22 tys. przypadków dziennie. Dla porównania w Wielkiej Brytanii to zaledwie 2 tys. przypadków.
Tym samym Turcja trafiła w Wielkiej Brytanii na czerwoną listę. Kibice, piłkarze i członkowie angielskich drużyn po powrocie ze Stambułu musieliby przejść 10-dniową kwarantannę w swojej ojczyźnie. Działacze Chelsea FC i Manchesteru City nie chcą się na to zgodzić.
W związku z tym, że w finale Ligi Mistrzów zagrają dwie angielskie drużyny, brytyjski rząd zdecydował się wziąć na siebie ciężar negocjacji i próbuje przekonać UEFA, by przenieść finał ze Stambułu do Londynu. Sytuacja w Wielkiej Brytanii z pandemią jest na tyle dobra, że nie byłoby problemu ze zgodą na wypełnienie 25 procent trybun Wembley przez kibiców.
Finał Ligi Mistrzów zaplanowano na sobotę 29 maja o godzinie 21:00.
Czytaj także:
Szef Lewandowskiego ostrzega niemiecką federację ws. Flicka. "To byłby dramat"
Alarm dla Lewandowskiego! To może mu przeszkodzić w pokonaniu rekordu Muellera