Ronald Koeman od momentu pojawienia się w Barcelonie nie ma łatwego życia. Do drużyny "wchodził" gdy ta była w głębokim kryzysie. Potem straciła Lionela Messiego, a do wszystkiego doszły ogromne problemy finansowe klubu.
Teraz zespół ma serię fatalnych wyników. "Duma Katalonii" zawodzi w Primera Division, przegrała też dwa mecze po 0:3 w Lidze Mistrzów nie potrafiąc oddać nawet jednego celnego strzału.
W ostatnim czasie Holender wydaje się nie wytrzymywać ciśnienia. Ma pretensje do zawodników i generalnie zarzuca, że składem jakim dysponuje, nie może osiągać sukcesów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w wykonaniu kobiety! Bramkarka nie mogła nic zrobić
Taka sytuacja sprawia, że coraz więcej ekspertów jest przeciwko niemu i go krytykuje. Tym razem mocny głos w sprawie zabrał Santiago Canizares. - Z dziesięciu lat, jakie spędziłem w klubie z Walencji, był najgorszym trenerem. Nie wiedział, jak zarządzać szatnią i nie potrafił podejmować właściwych decyzji - przyznał wprost w rozmowie z "Marcą".
Ten wysuwa konkretne zarzuty. - Na poziomie taktycznym Koeman nie był w stanie dać zawodnikom odpowiednich narzędzi. Nie radził sobie również dobrze w treningu i przygotowaniu fizycznym - wyjaśnił.
Swego czasu w Valencii CF Koeman postanowił "odrzucić" trójkę zawodników. Wśród nich był też m.in. Canizares. - Pewnego razu oddzielił mnie, Albeldę i Angulo od drużyny. Zostało mu 22 zawodników. Nie było z tego jakiejkolwiek korzyści. Nigdy nie wydawał mi się dobrym trenerem. Byli też inni szkoleniowcy, którzy na mnie nie liczyli, ale byli dobrzy, jak Fabio Capello - zakończył.
Zobacz także:
To może być absolutny hit! Nowy potencjalny zastępca Koemana w FC Barcelonie?
Nagłe spotkanie zarządu Barcelony. Czarne chmury nad trenerem