To zdecydowanie najciekawsza para 1/8 finału tegorocznej Ligi Mistrzów. Zarówno Real Madryt jak i Paris Saint-Germain corocznie typowane są jako faworyci rozgrywek. Tym razem jedna z drużyn pożegna się z nimi jednak już w pierwszej rundzie fazy play-off.
Teoretycznie bliżsi awansu są gracze ze stolicy Francji, którzy wygrali na własnym stadionie 1:0. Ten wynik jednak absolutnie nie sprawia, że losy dwumeczu są przesądzone.
- Myślę, że nie powinniśmy zbyt dużo myśleć o wyniku pierwszego meczu. To tak jakbyśmy rozegrali dopiero pierwszą połowę, a przed nami jest jeszcze druga. Tak, mamy lekką przewagę, ale to nic nie znaczy. Nie możemy jedynie bronić tej zaliczki - zapowiedział Marco Verratti w rozmowie z klubową stroną PSG.
ZOBACZ WIDEO: Komplikacje z transferem Wisły Kraków. Najpierw żona, później paszport
W pierwszym meczu PSG, choć bardzo mocno przeważało, to długo nie potrafiło udokumentować swojej wyższości. Jedyną bramkę, dopiero w 4. minucie doliczonego czasu gry zdobył Kylian Mbappe.
- Musimy zagrać jeszcze lepiej niż na Parc des Princes, ponieważ wiemy, że ci piłkarze na własnym stadionie na pewno zagrają inaczej. Myślę jednak, że jesteśmy w stanie przejąć kontrolę nad meczem. Potrafimy jednak też grać z kontry. Gdy masz przestrzeń i możesz wykonać szybkie podanie, to z takimi zawodnikami jak Messi, Neymar, Di María i Kylian stwarzasz ogromne niebezpieczeństwo - zapowiedział Verratti.
Początek meczu Real Madryt - PSG, w środę, 9 marca, o godzinie 21:00.
Czytaj także:
- To nie koniec powołań Michniewicza. Będzie kolejny debiutant
- Gwiazda Interu wściekła na kolegę z drużyny! "Takie rzeczy robią różnicę"