Wielka Brytania zaostrza swoją politykę przeciwko Rosji. W środę 6 kwietnia ogłoszono kolejnych oligarchów, na których nałożono sankcje. Lista zawiera osiem nazwisk i nie brakuje ludzi, którzy są mocno związani z piłką nożną.
Największym echem odbiła się informacja, że sankcje nałożono na Aleksandra Diukowa. To prezes Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej, który jednocześnie jest szefem firmy GazpromNieft. Co ciekawe, rosyjski działacz należy także do Komitetu Wykonawczego UEFA.
Kolejny człowiek, który znalazł się na brytyjskiej czarnej liście to Leonid Mikhelson. To najbogatszy Rosjanin, który jest głównym akcjonariuszem rosyjskiej spółki gazowniczej Novatek. Co ma wspólnego z futbolem? Jego firma jest jednym z głównych sponsorów Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej.
Problemy ma także Boris Rotenberg. To piłkarz Lokomotiwu Moskwa, który urodził się w Rosji, ale grał w reprezentacji Finlandii. Jest synem oligarchy o takim samym imieniu i nazwisku, który podobnie jak Diukow i Mikhelson jest blisko związany z Władimirem Putinem.
Sankcje są konsekwencją wojny w Ukrainie, którą rosyjskie wojska toczą od ponad miesiąca. Brytyjczycy liczą, że uderzając w majątki oligarchów skłonią ich do tego, aby zmusili Putina do zawieszenia broni.
Rosjanie nie mają wstydu. Chcą horrendalnego odszkodowania >>
Nie może wrócić do Buczy. Zdradził, co robi tam teraz ukraińskie wojsko >>
ZOBACZ WIDEO: Mocne sparingi Polaków przed mundialem w Katarze. "Trochę się tych meczów boję"