Zobacz, co Lewandowski zrobił po meczu

Twitter / Delegacja pod Sudkurve
Twitter / Delegacja pod Sudkurve

Gigantyczna sensacja w Monachium. Bayern tylko zremisował z Villarreal (1:1) i odpadł z Ligi Mistrzów. Po meczu nikt związany z ekipą mistrza Niemiec nie mógł w to uwierzyć.

Bayern Monachium w rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Villarreal CF musiał odrobić jednobramkową stratę po porażce 0:1 w Hiszpanii.

Mistrzowie Niemiec zapowiadali, że w rewanżu dopną swego i odprawią rywala.

Podopieczni Juliana Nagelsmanna długo nie byli jednak w stanie znaleźć sposobu na defensywę Villarreal, aż w końcu w 52. minucie Hiszpanie popełnili błąd. Thomas Mueller dograł do Roberta Lewandowskiego, a Polak zdobył upragnioną bramkę.

Gdy wydawało się, że mistrzowie Niemiec pójdą za ciosem, tuż przed końcem regulaminowego czasu gry, w 88. minucie, to goście trafili na 1:1. Ten gol okazał się decydujący. Bayern nie zdołał już odpowiedzieć. Zremisował i odpadł.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dobre wieści dla kibiców kadry. Ten film daje nadzieje

Rozczarowanie było ogromne, bo monachijczycy byli wielkim faworytem. Po meczu tylko czterech zawodników zostało na murawie i podeszło pod najgorętszą trybunę fanów Bayernu, czyli Sudkurve.

W czwórce tej był oczywiście Lewandowski. Obok niego naprzeciwko fanów stanęli też trzej reprezentanci Niemiec: Leroy Sane, Mueller i Leon Goretzka. Nikt nie mógł uwierzyć, że Villarreal wyrwał im awans z rąk...

Zobacz także:
Kapitalny mecz w Madrycie! To, co zrobił Real, przejdzie do historii
Niemieckie media tak oceniają "Lewego" po gigantycznej sensacji

Źródło artykułu: