Od Zaborza aż do Romy - z Łukaszem Skorupskim od juniora do klubu Serie A!

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Okres przygotowawczy Łukasz Skorupski rozpoczął z Górnikiem Zabrze. Przez śląski klub wskazywany był jako jeden z tych piłkarzy, którzy latem powinni odejść, by wzmocnić budżet. Niewiele jednak wskazywało na to, że 22-latkiem ktoś się zainteresuje. Pojawiały się zapytania, ale brakowało konkretów. Nic nie wskazywało na to, by mógł tego lata zmienić pracodawcę, choć starania czynili menadżerowie.

Golkiper wyjechał z zabrzanami na zgrupowanie w Słowenii. Na obozie nie prezentował się najlepiej. Wyraźnie odstawał od zatrudnionego przez Górnika tego lata Pavelsa Steinborsa. Niewykluczone, że Skorupski straciłby miejsce w składzie śląskiej drużyny i jesienne mecze oglądał z ławki rezerwowych.

Wszystko zmieniło się o 180 stopni w czwartkowy wieczór. Potem sprawy toczyły się błyskawicznie. W piątek rano Skorupski wyjechał z Radenci i udał się do Rzymu, gdzie przeszedł testy medyczne w AS Romie. Wypadły rewelacyjnie i jeszcze tego samego wieczora podpisał 4-letnią umowę. W sobotę rano do porozumienia doszły kluby. Transfer stał się faktem, a polska liga straciła jedną z najbardziej wyrazistych postaci. Bramkarza, który urodził się bez układu nerwowego.  

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)