Selekcjonerzy - wielka siła niemieckiej piłki

Nikola Zbyszewska
Nikola Zbyszewska

Erich Ribbeck (1998 - 2000)

Po odejściu Vogtsa z kadry, niemiecka drużyna nazywana była "tonącym statkiem". Żaden typowanych z trenerów nie zgodził się na poprowadzenie drużyny. Zdecydowano więc, że to Erich Ribbeck może przekonać publikę do zmiany nastawienia społeczeństwa wobec niemieckich zawodników, również poprzez swój legendarny, nienaganny wygląd. Poprzednie dwa lata spędził na grze w golfa na hiszpańskiej wyspie i znany był wśród dziennikarzy jako "Robinson Crusoe". Gdy jednak dostał szansę zajęcia stanowiska, które, jak sam uważał, należało mu się w 1984 roku, powiedział "tak".

Cztery miesiące po osadzeniu Ribbecka na stanowisku trenera Niemcy doznały najbardziej szokującej porażki od czasów przegranej z Algierią w 1982 roku, przegrywając 0:3 z USA. Amerykanie wystawili czterech zawodników grających na co dzień w Niemczech (jednego z drugiej ligi) i mimo iż żaden z nich nie był znany jako nadzwyczajny piłkarz, trzech zdobyło po golu. Media wrzały. Magazyn "Kicker" krzyczał z okładki "Wystarczy". Prowadzona przez Ribbecka drużyna przegrała w meczach towarzyskich m.in. ze Szkocją, Stanami Zjednoczonymi (dwukrotnie) i Brazylią (0:4). Mimo to zdołała awansować do finałów Mistrzostw Europy 2000, w których - jako obrońca mistrzowskiego trofeum - przegrała dwa mecze, a jeden zremisowała. Niemcy żegnali się z turniejem na ostatnim miejscu w grupie z jedną strzeloną bramką. To była kompromitacja wszech czasów. Po tym turnieju Erich Ribbeck dnia 21 czerwca 2000 roku został zdymisjonowany i zarazem odszedł na emeryturę.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)