Euro 2016: Czas wziąć rewanże za Frankfurt, Klagenfurt i Belfast!
2 września 2000, Kijów - el. MŚ 2002
Ukraina - Polska 1:3 (1:2)
0:1 - Olisadebe 2'
1:1 - Szewczenko 12'
1:2 - Olisadebe 31'
1:3 - Kałużny 58'
Pierwszy w historii pojedynek o punkty z Ukrainą był kamieniem węgielnym pod awans Polski na MŚ 2002. Do rozpoczęcia eliminacji zespół Jerzego Engela nie wygrał ani jednego spotkania towarzyskiego, doznając trzech porażek i trzy razy remisując z rywalami.
2 września 2000 roku w Kijowie skazywani na pożarcie przez ukraiński duet Andrij Szewczenko-Serhij Rebrow Polacy zadziwili całą Europę, pokonując gospodarzy 3:1. Dwie bramki dla Biało-Czerwonych zdobył Emmanuel Olisadebe, o naturalizację którego trener Engel mocno zabiegał. Nigeryjczyk nie był wówczas nawet najlepszym napastnikiem Ekstraklasy, ale idealnie pasował do selekcjonerskiego pomysłu na grę.
Po tak udanej inauguracji eliminacji Biało-Czerwoni zatrzymali się dopiero po wywalczeniu awansu na azjatycki mundial. Pierwszej porażki doznali w przedostatnim meczu meczu eliminacji z Białorusią (1:4), gdy byli już pewni wyjazdu do Japonii i Korei Południowej. Okolicznością łagodzącą dla Polaków jest to, że w Mińsku wystąpili cztery dni po spotkaniu z Norwegią, w którym zapewnili sobie awans na MŚ.
-
pablo80 - RSKZ Zgłoś komentarztamtych eliminacjach gorsze mecze, ale redaktor Kmita woli sprowadzić wszystko do jednego nietrafienia w piłkę..., która podskoczyła tuż przed nim. Nie tacy bramkarze w ten sposób tracili bramki... Ogólnie to chyba jakieś sympatie tu wychodzą, bo skoro zwycięstwo z Niemcami rok temu zawdzięczamy też Szczęsnemu, a nie rozregulowanej celności naszych zachodnich sąsiadów, to może by tak wspomnieć o meczu na MŚ gdzie Boruc wyciągał takie piłki, o których innym by się śniło... Należało by tu również wspomnieć mecz z Warszawy z Ukrainą, by i to pomścić, gdyż jest to nasze ostatnie spotkanie z nimi, a do tego pozostawiło wiele niemiłych wspomnień, z brakiem awansu włącznie... Ogólnie jak już grzebiemy w przeszłości to może skoncentrujmy się również na naszej największej bolączce... Meczach otwarcia... Od 1974 roku nie potrafiliśmy takiego wygrać, ba! Aż do Euro 2012 roku nie potrafiliśmy strzelić bramki, a nie graliśmy z hegemonami defensywy, bo można odnaleźć takich przeciwników jak Maroko, Korea czy Ekwador... Teraz czeka nas mecz otwarcia który MUSIMY wygrać! Choćby 1:0...
-
AntyFarsa Zgłoś komentarzczy reprezentacja pzpnu na euro odniesie 3 spektakularne porazki?? Myślę że tak.:))
-
UNIA LESZNO DMP 2015 Zgłoś komentarzRealnie patrząc ćwierćfinał jest w naszym zasięgu
-
rysiu962 Zgłoś komentarzNiemcy mieli po prostu,farta.Polscy piłkarze grali na grząskim boisku,i kałużach wody,gdzie podanie,do zawodnika,zatrzymywało się.Czy nasi piłkarze byli lepsi?-Myślę że tak.:))