Zespół Piotra Chrapkowskiego wygrał Bundesligę. SC Magdeburg mistrzem po 21 latach!

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Piotr Chrapkowski
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Piotr Chrapkowski

Zwycięstwem 31:26 w domowym meczu z HBW Balingen-Weilstetten w 32. kolejce Bundesligi, szczypiorniści SC Magdeburg zapewnili sobie drugi w historii klubu tytuł mistrza Niemiec. Od 2017 roku w tym zespole występuje Piotr Chrapkowski.

Zespół z Magdeburga obecny sezon ma bardzo udany na wielu płaszczyznach. Na początku października ubiegłego roku (3-9.10) Gladiatorzy wywalczyli Klubowe Mistrzostwo Świata, ogrywając w półfinale duński Aalborg Handbold 32:30, a następnie w finale pokonując FC Barcelona 33:28.

Jak burza drużyna Piotra Chrapkowskiego szła także na krajowym podwórku, wygrywając 16 meczów z rzędu. Pierwszą porażkę w Bundeslidze w sezonie 2021/22 Magdeburg poniósł dopiero 26 grudnia 2021 roku w wyjazdowym meczu z SG Flensburg-Handewitt (27:30). Druga i jak na razie ostatnia przegrana w obecnych rozgrywkach miała miejsce 26 marca tego roku w domowym spotkaniu z THW Kiel (25:30).

Miesiąc później Magdeburg i THW Kiel spotkały się w finale Pucharu Niemiec, a zwycięsko z tej konfrontacji wyszli kilończycy, triumfując 28:21. SC Magdeburg pieczęć nad drugim w historii mistrzostwem Niemiec postawił w czwartkowym meczu 32. kolejki Bundesligi z HBW Balingen-Weilstetten, wygrywając 31:26.

W przeszłości barwy tej drużyny licznie reprezentowali polscy szczypiorniści: Grzegorz Tkaczyk (2002-2007), Karol Bielecki (2004-2007), Maciej Dmytruszyński (2005-2006), Bartosz Jurecki (2006-2015), Maciej Gębala, Tomasz Gębala (obaj 2013-2016), Andrzej Rojewski (2003-2016), a od 2017 gra tutaj Piotr Chrapkowski.

Świeżo upieczony mistrz Niemiec w miniony weekend po pasjonującym boju, w którym miała miejsce dogrywka, przegrał w finale Ligi Europejskiej z Benfiką Lizbona i nie obronił tytułu wywalczonego przed rokiem.

Z czterech możliwych do zdobycia trofeów w sezonie 2021/22 SC Magdeburg zdobył dwa. Bez wątpienia drużyna reprezentanta Polski ma wielkie powody do radości, a w nagrodę za ciężki i udany sezon w nadchodzącym będzie grać w elitarnej Lidze Mistrzów po blisko dwudziestu latach przerwy!

Czytaj także:
Znamy przyszłość Mateusza Jachlewskiego

ZOBACZ WIDEO: Niezwykła stylizacja miss Euro. Trudno oderwać wzrok

Źródło artykułu: