Po raz kolejny Orlen Wisła Płock pokonała ligowego rywala. - Rzeczywiście od samego początku narzuciliśmy swój styl i rytm grania. Nie pozwoliliśmy rozpędzić się zespołowi z Tarnowa. Wiemy, że potrafią oni grać dobrze w piłkę ręczną i są groźni w kontrataku, dlatego też wyeliminowaliśmy im ten element. Mogliśmy zagrać jeszcze trochę lepiej, kilka błędów się przydarzyło, ale ogólnie było całkiem nieźle. Udało nam się wygrać i możemy się skupić na środowym spotkaniu - powiedział Przemysław Krajewski, zawodnik płockiej drużyny.
Szczypiorniści z Mazowsza muszą za każdym razem przestawiać się w zależności od tego, przeciwko komu grają. - To też zależy tylko i wyłącznie od nas. Chodzi mi o głowy, bo wiadomo, że szanujemy każdego przeciwnika. Od samego początku trzeba podejść skoncentrowanym i zmobilizowanym na sto procent, by nikomu z nas nic się nie stało - zaznaczył Krajewski.
Pewne rzeczy w grze płocczan można jednak wyeliminować. - Tarnowianie grali bardzo dobrze. My mieliśmy za dużo błędów technicznych w ataku, ale defensywa i szybki atak wyglądały już dobrze. W drugiej połowie zagraliśmy bardzo dobrze. Mieliśmy sporo rotacji, a wiele piłek zgarnialiśmy w obronie. Jestem usatysfakcjonowany z postawy drużyny - podkreślił Xavier Sabate, trener Orlen Wisły.
Czytaj także:
Ligowy klasyk dla Nantes
Żołnierskie słowa trenera i przełamanie puławskiego kompleksu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu