"Wielki dołek i kryzys fizyczny". Co się działo w Kobierzycach?

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Edyta Majdzińska, trenerka KPR Gminy Kobierzyce
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Edyta Majdzińska, trenerka KPR Gminy Kobierzyce

- Gdy się źle gra i jest się nieskutecznym, to trudno o radość u zawodniczek, które są tak ambitne jak mój zespół - nie ukrywa Edyta Majdzińska. Trenerka KPR Gminy Kobierzyce wyjaśniła, z czego wynika słabsza forma brązowych medalistek.

Bardzo trudne dni mają za sobą zawodniczki KPR Gminy Kobierzyce. Ekipa z Dolnego Śląska musiała obejść się smakiem i po wyrównanym dwumeczu z Iuventą Michalovce zakończyła na 1/8 finału swój udział w EHF European Cup, a później dołowała w PGNiG Superlidze Kobiet, ponosząc wysoką porażkę w derbach i przegrywając po rzutach karnych z Galiczanką Lwów.

Po ostatnim, wtorkowym meczu z zespołem MKS PR URBIS Gniezno można jednak zauważyć, że brązowe medalistki i zdobywczynie Pucharu Polski podbudowały się i znów cieszą się piłką ręczną. - Większość dziewczyn zregenerowała się i wyglądało to już dobrze. Po lekkiej niepewności na początku meczu, później już graliśmy w swoim stylu, w swoim rytmie i tempie - komentuje Edyta Majdzińska.

- Wcześniej radości brakowało, bo był wielki dołek, kryzys fizyczny i wiadomo, że jak się źle gra, jest się nieskutecznym, to trudno o radość u zawodniczek, które są tak ambitne jak mój zespół. Po kilku dniach przerwy, po tym jak drużyna mogła się zregenerować po ostatnim meczu, dało się już zauważyć, że niektóre zawodniczki wróciły na prawidłowe tory i zagrały bardzo konsekwentnie. Trochę martwi to, że lekki uraz ma Vitoria Macedo, ale koleżanki zastąpiły ją w stu procentach - wyjaśnia trenerka.

ZOBACZ WIDEO: Był w szoku. Trener Realu spełnił abstrakcyjną prośbę kibica

- Przede wszystkim musimy wrócić do swojego rytmu gry i do swojej pewności siebie. Tych meczów już za chwilę nie będzie tak dużo. Będziemy mogły normalnie potrenować w mikrocyklu tygodniowym, a dziewczynom jest to bardzo potrzebne. Wyraźnie widać, że te zawodniczki, które grały objętościowo dużo w pucharach europejskich, złapały lekką zadyszkę i trzeba to jak najbardziej zrozumieć, dać im trochę czasu - dodaje z empatią szkoleniowiec.

KPR Gminy Kobierzyce w lutym rozegra w PGNiG Superlidze Kobiet cztery spotkania. Podopieczne Edyty Majdzińskiej zmierzą się kolejno z EKS Startem Elbląg, Piotrcovią Piotrków Trybunalski, Eurobudem JKS Jarosław oraz MKS FunFloor Lublin.

- Mam nadzieję, że do tych najważniejszych meczów dojdziemy do swojej pełnej dyspozycji i jestem przekonana, że będziemy już na odpowiednich torach - uspokaja Edyta Majdzińska.

Czytaj także:
W Kielcach jeszcze walczą. Klub wydał komunikat
Nowe rozdanie u Egipcjan. Dujszebajew w gronie kandydatów

Komentarze (0)