Trwa zwycięski marsz Vive, Skopje ponownie zmorą PSG - podsumowanie 3. kolejki Ligi Mistrzów

Historyczne starcie polskich drużyn w Lidze Mistrzów padło łupem Vive Targów Kielce. Po raz kolejny nie najlepiej wyjazd do Skopje wspominać będzie Paris Saint-Germain.

Paweł Nowakowski
Paweł Nowakowski

Grupa A: Pierwsza wygrana Lwów, spacerki Veszprem i Croatii

Nie bez problemów pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzów odnieśli szczypiorniści Rhein-Neckar Löwen. Lwom z Mannheim dzielny opór stawiało Celje Pivovarna Lasko, lecz przedstawiciele najsilniejszej ligi świata mieli w swoich szeregach świetnie dysponowanego Uwe Gensheimera, który na listę strzelców wpisywał się aż dziesięciokrotnie.

Jednostronne pojedynki miały z kolei miejsce w Veszprém i Sankt Petersburgu. Mistrzowie Węgier  rozbili w drobny pył debiutujący w tych rozgrywkach Motor Zaporoże 44:27 - spotkanie te ubarwił jednak kiks Aleksandra Semikova przy egzekwowaniu rzutu karnego. Komplet punktów dopisała na swoje konto również Croatia Osiguranje Zagrzeb, miażdżąc wicemistrzów Rosji w drugiej partii aż 8:20, dzięki świetnej dyspozycji rzutowej Zlatko Horvata i Luki Stepancicia.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Grupa B: Nastolatek daje KIF wygraną, klasyk dla Vive, Porto postraszyło Zebry

19-letni rozgrywający, Lasse Bredekjaer Anderson zanotował kapitalny występ w konfrontacji z Dunkerque HB, rzucając Francuzom aż siedem bramek. - Cieszę się, że pokazałem co potrafię. Wspaniale, że mogłem pomóc zespołowi wygrać. To był chyba nasz najważniejszy mecz w fazie grupowej - powiedział na łamach Ekstra Bladet. Co ciekawe szkoleniowiec wicemistrzów Danii, Henrik Kronborg tuż po meczu ogłosił... że bierze zwolnienie lekarskie na czas nieokreślony (powodem są problemy z przepukliną). Funkcję trenera w KIF pełnić teraz będzie Lars Krogh Jeppesen.

- Historia z pierwszego meczu znów się powtórzyła. O wyniku zadecydowała druga połowa, która kosztowała nas bardzo dużo wysiłku - powiedział Manolo Cadenas po konfrontacji z Vive. Konfrontacja dwóch polskich eksportowych drużyn była doskonałą promocją handballu - mecz stał na wysokim poziomie, a losy spotkania ważyły się do samego końca. Ostatecznie z  siódmego z rzędu zwycięstwa nad odwiecznym rywalem cieszyli się kielczanie. - Widzieliśmy w tym spotkaniu wszystko. Była walka, były piękne bramki... To był mecz godny historii - podsumował Grzegorz Tkaczyk.

Rozgrywający FC Porto Vitalis, Gilberto Duarte był zmorą dla zawodników THW Kiel. Do przerwy na Półwyspie Iberyjskim pachniało sensacją (Smok prowadził już nawet czterema bramkami!), lecz po zmianie stron ekipa Alfreda Gislasona błyskawicznie weszła na właściwe "obroty", kontrolując losy meczu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×