- Pierwotnie wydawało się, że Mariusz Jurasik będzie mógł zagrać w tym meczu, bo istniało prawdopodobieństwo, że komisja nie zdąży się zebrać i podąć decyzji. Dokumenty otrzymał jednak komisarz ligi Bogusław Trojan i podjął decyzję, że zawodnik zostanie zawieszony już na niedzielne spotkanie - wyjaśnia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Marzena Jaroniewska, przedstawicielka administracji Górnika Zabrze.
[ad=rectangle]
Sytuacja jest o tyle kuriozalna, iż sam "Józek" po sobotnim meczu otrzymał informację, że w niedzielę nie będzie mógł zagrać. Delegat ZPRP Krzysztof Manyś z kolei zapowiadał, że zawieszenie za czerwoną kartkę skutkować będzie dopiero od drugiej części medalowej rywalizacji w Puławach.
Jurasik rozgrzewał się przed meczem z resztą drużyny. Miał na sobie meczowe spodenki i getry. Pod bluzą kryła się jednak niebieska koszulka, jaką nosi sztab szkoleniowy Górnika. W takim też stroju lider Trójkolorowych zasiadł na ławce rezerwowych, jako drugi trener zespołu. Nie ma w tym nic sprzecznego z regulaminem, gdyż Jurasik już od początku sezonu oficjalnie pełnił funkcję asystenta Patrika Liljestranda.
W związku z powyższym Górnik został osłabiony na niedzielne zawody i najpewniej będzie mógł wystąpić w dwumeczu w Puławach.
"Józek" został ukarany czerwoną kartką za faul taktyczny na cztery sekundy przed końcowym gwizdkiem sędziego sobotnich zawodów z KS Azotami Puławy. Swoim zagraniem weteran parkietów PGNiG Superliga Mężczyzn najprawdopodobniej uratował zabrzanom zwycięstwo. Na tablicy wyników widniał bowiem wynik 34:33 i takim też rezultatem zakończyło się pierwsze spotkanie o brąz.
Lecz skoro poprzedniego dnia Jurasik miał pauzować w Puławach a wiadomo jak tam się Górnikowi gra nagła zmiana decyzji przy pauzie zawodnika w Czytaj całość