Energa AZS po meczu z Piotrcovią wskoczy do "6"? "Nie ma innej możliwości"

Pięć zwycięstw i pięć przegranych - taki jest obecnie dorobek szczypiornistek Energi AZS Koszalin w PGNiG Superlidze Kobiet. Nie bez echa przeszedł ostatni wyczyn Akademiczek z województwa zachodniopomorskiego. Na własnym parkiecie koszalinianki zdemolowały bowiem UKS PCM Kościerzynę aż 36:12. Rzuciły tym samym trzykrotnie więcej bramek od swoich rywalek, a takiej dominacji nad rywalem w tym sezonie nie miał jeszcze nikt.

- Nie spodziewałam się tego - powiedziała po tamtym spotkaniu trenerka AZS-u Anita Unijat. - Różnica bramek była naprawdę bardzo duża. Moje dziewczyny zagrały bardzo dobrze w obronie, świetnie broniła Kowalczyk i stąd taki wynik - pospieszyła z wyjaśnieniem okoliczności wydarzeń sprzed kilku dni.

Biało-zielone w niedzielę (20 listopada) czeka trochę trudniejsze zadanie. Jeśli w 11. serii gier zwyciężą w starciu z Piotrcovią Piotrków Trybunalski, zakończą pierwszą część sezonu w najlepszej "szóstce", która daje możliwość walki o medale. - Tak i innej możliwości nie widzę - potwierdziła aspiracje szkoleniowiec Energi.

Piotrcovia wyjdzie z dołka? "Wszystko idzie w dobrym kierunku"

Koszalinianki, choć uznawane za faworytki, zdają sobie sprawę z sytuacji w tabeli ekipy z województwa łódzkiego. - Piotrkowianki grają dużo lepiej niż na początku sezonu i ich obecne miejsce w tabeli może być złudne - przestrzega Unijat. - Na mecz wyjdziemy mocno skoncentrowane, gotowe na walkę i zrobimy wszystko, aby przywieźć dwa punkty do Koszalina - dodaje.

Podopieczne Rafała Przybylskiego rzeczywiście w ostatnim czasie wyglądają o wiele korzystniej, co nie uszło uwadze opiekunce Akademiczek. - Piotrcovia w obu meczach (przeciwko Zagłębiu i Pogoni Baltica - dop. red.) pokazała, że może nawiązać wyrównaną walkę z wyżej notowanymi rywalami. Wiemy, że nie będzie łatwo i na to też jesteśmy przygotowane.

Spotkanie Piotrcovii z Energą odbędzie się 20 listopada (niedziela), start zaplanowano na godzinę 16:00.

ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}