Liga Mistrzów. Ciekawie w grupie PGE VIVE. THW umocniło się na pozycji lidera

Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Patrick Wiencek
Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Patrick Wiencek

Wszystkie drużyny występujące w grupie B Ligi Mistrzów rozegrały w sobotę potyczki 5. kolejki rozgrywek. Ze zwycięstw cieszyli się gracze THW Kiel i Telekomu Veszprem, po jednym punkcie zgarnęli zawodnicy FC Porto i Motoru Zaporoże.

Nie zadziałał atut własnego parkietu w przypadku Montpellier HB. Francuzi musieli pogodzić się z porażką z THW Kiel 30:33. Nie pomogło osiem bramek Hugo Descata ani świetna postawa Valentina Porte i jego siedem trafień - gospodarze po emocjonującym pojedynku zostali z niczym. I mogli być naprawdę zawiedzeni, bo chociaż spotkanie nie układało się po ich myśli, to na kwadrans przed końcem to oni prowadzili trzema bramkami i mieli wszystko w swoich rękach.

Po kolei jednak. Zdecydowanie lepiej mecz rozpoczęli kilończycy, którzy już po pięciu minutach prowadzili 3:0. Szybko zdobyta przewaga pozwoliła im na spokojne kontrolowanie tempa gry i wyniku. Gospodarze wyglądali trochę nieswojo, a Zebry to wykorzystały i po trafieniu Duvnjaka odskoczyły na sześć bramek. W końcówce pierwszej połowy Francuzi zdołali się jednak ocknąć i wreszcie włączyli się do walki. Tym razem problemy ze skutecznością mieli szczypiorniści THW i przed przerwą gracze Montpellier zmniejszyli swoje straty zaledwie do jednego trafienia.

Czytaj też: Bez sensacji w Bukareszcie. MKS Perła Lublin wciąż bez punktów

Druga połowa była niezwykle emocjonująca i wyrównana, na początku nieco lepiej spisywali się gospodarze, ale zaledwie po siedmiu minutach gry Descat doprowadził do remisu po 20, a zaledwie kilkadziesiąt sekund później wyprowadził swoją drużynę na pierwsze prowadzenie w meczu. Przełamanie nastąpiło i wydawało się, że Francuzi błyskawicznie wyprowadzą kolejny cios, po którym przyjezdni się już nie podniosą. Co prawda gracze z Montpellier na kwadrans przed końcem prowadzili trzema trafieniami, ale przewagi tej nie udało im się utrzymać. Ostatni kwadrans zdecydowanie należał go kilończyków, którzy zwyciężyli 33:30 i dzięki temu umocnili się na pozycji lidera grupy B.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]

Nie mniej ciekawie było w Porto, gdzie przyjechała ostatnia drużyna tabeli  - Motor Zaporoże. Chociaż wydawało się, że Portugalczycy będą niekwestionowanymi faworytami (już w tym sezonie pokonali przecież na własnym parkiecie PGE VIVE Kielce), to Ukraińcy zrobili wszystko, by napsuć krwi rywalom. Udało im się to doskonale, bo z trudnego terenu zdołali wywieźć bardzo ważny punkt - spotkanie było niezwykle emocjonujące i wyrównane i zakończyło się remisem 35:35.

Szans nie dali natomiast rywalom gracze Telekomu Veszprem. Węgrzy pokonali u siebie Vardar Skopje 39:30. Chociaż początek pojedynku wskazywał zacięte spotkanie, gospodarze błyskawicznie rzucili się do budowania przewagi i po kwadransie prowadzili już pięcioma trafieniami. Prowadzenia nie dali już sobie odebrać, z dużym spokojem je kontrolowali i powiększali.

Czytaj też: Michał Daszek i Xavier Sabate na dłużej w Płocku

Liga Mistrzów, grupa B, 5. kolejka:

FC Porto Sofarma - HC Motor Zaporoże 35:35 (15:15)
Najwięcej bramek: dla FC Porto - Andre Gomes 8, Antonio Areia Rodrigues 7, Alexis Borges Hernandez 6; dla Motoru - Barys Puchowski 12, Igor Soroka 6,

Montpellier HB  - THW Kiel 30:33 (16:17)
Najwięcej bramek: dla Montpellier - Hugo Descat 8, Valentin Porte 7,Jonas Truchanovicius 5; dla THW - Lukas Nilsson 11, Henrik Pekeler 5, Harald Reinkind 5

Telekom Veszprem - Vardar Skopje 39:30 (21:17)
Najwięcej bramek: dla Telekomu - Rasmus Lauge Schmidt 8, Andreas Nilsson 6, Petar Nenadić 5, Omar Yahia 4; dla Vardaru - Timur Dibirow 8, Christian Dissinger 5, Domen Sikosek Pelko 4

Komentarze (0)