Nowy zawodnik Torus Wybrzeża Gdańsk, Franco Daniel Gavidia ma 28 lat i grał już w wielu klubach. Mierzący 198 centymetrów wzrostu lewy rozgrywający w swoim kraju grał w klubie River Plate i w 2011 roku występował w reprezentacji Argentyny juniorów, z którą pojechał na mistrzostwa świata i został mistrzem Ameryki.
Następnie grał w Australii, a do Europy przeniósł się przed sezonem 2015/16. Na Starym Kontynencie występował w drugiej lidze francuskiej, w klubie Handball Billere. Następnie grał we Włoszech w Pallamano Cologne, a od sezonu 2017/18 występuje w Hiszpanii, gdzie występował już w klubach z Villa de Aranda oraz Cangas, a ostatnio reprezentował Helvetię Anaitasuna, trzynasty zespół Liga ASOBAL.
Argentyńczyk specjalizuje się w grze obronnej. W zespole występującym w Pampelunie rozegrał 17 spotkań (na 19 możliwych) i rzucił 9 bramek, występował też w Pucharze Hiszpanii. Po przenosinach do Polski, będzie pierwszym Argentyńczykiem w historii PGNiG Superligi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Malwina Smarzek-Godek i jej nowe hobby
Gavidia jest pierwszym obcokrajowcem w kadrze Torus Wybrzeża. - Jestem niesamowicie podekscytowany, że będę miał możliwość zagrać w Polsce w nowym sezonie. Polska PGNiG Superliga należy do bardzo silnych, gdzie występuje kilka naprawdę klasowych klubów znanych w całej Europie. Jestem dumny, że będę częścią drużyny takiej jak Torus Wybrzeże Gdańsk – z długą, wspaniałą historią pełną sukcesów oraz wizją świetnych sportowych projektów - powiedział zawodnik.
- Czuję się ponadto wyróżniony, iż dołączę do drużyny, w której będę mógł grać z zawodnikami o najwyższych umiejętnościach jak Mateusz Jachlewski. Przewiduję naprawdę kapitalny rok, który mam nadzieję przyniesie tyle samo radości wszystkim - dodał zawodnik.
Gdańszczanie cieszą się, że udało im się pozyskać zawodnika z najwyższej klasy rozgrywkowej z Hiszpanii. - W lidze hiszpańskiej gra się szybciej, bardziej technicznie i kombinacyjnie. Franco radził sobie na co dzień z bardzo trudnymi przeciwnikami, więc wierzymy, że jego doświadczenie przyda się w naszej lidze, gdzie występuje wielu graczy z Półwyspu Iberyjskiego i że zrobi różnicę na boisku - podkreślił Damian Wleklak, menedżer zespołu.
- Fajnie, że piłkarze ręczni z tak silnej ligi jaką jest hiszpańska wybierają nasze podwórko, a teraz także Gdańsk. To na pewno doda zmaganiom atrakcyjności, a ponadto mamy okazję przedstawić pierwszego Argentyńczyka w PGNiG Superlidze - zauważył Wleklak.
Czytaj także:
Kontrakt życia Ondreja Zdrahali
Majdziński czuł, jak ucieka mu czas