El. ME 2022. Uwaga na Holendrów. To nie będzie spacerek dla Polaków

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: reprezentacja Polski w piłce ręcznej
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: reprezentacja Polski w piłce ręcznej

Holendrzy, z którymi polscy szczypiorniści będą konkurować o miejsce w ME 2022, sprawili dużą niespodziankę i na wyjeździe zremisowali 27:27 ze Słowenią.

Wynik jest nie tylko zaskakujący, ale także niekorzystny dla Biało-Czerwonych. Jakakolwiek strata punktów z Holendrami może skomplikować życie, nawet biorąc pod uwagę, że połowa zespołów z trzecich miejsc awansuje do ME 2022 mężczyzn.

Oranje wyrwali punkty na trudnym terenie w Słowenii, i to pomimo wyniku 27:25 na niecałe dwie minuty przed końcem. Drużyna Ljubo Vranjesa nie spodziewała się, że w końcówce zostanie rozmontowana przez błyskotliwy duet Luc Steins - Kay Smits. Ten pierwszy najpierw zabłysnął indywidualnym rajdem, a na kilka sekund przed końcem wyprowadził kolegę na pozycję. Smits rzucił pomimo faulu, nie popisał się Klemen Ferlin i piłka wpadła za plecy zdezorientowanego bramkarza. Radości Holendrów nie było końca, remis ze Słoweńcami to dla nich jeden z największych sukcesów ostatniej dekady.

Trzy dni wcześniej, u siebie, Oranje w ogóle nie zagrozili brązowym medalistom MŚ 2017 i przegrali 23:34. Jak na razie w tabeli liderem Polacy, którzy dwukrotnie pewnie pokonali Turków.

Wstydliwa porażka na koncie Austriaków. Może wynik 20:34 z Niemcami można by łatwiej przełknąć, gdyby nie koszmarna pierwsza połowa, zakończona rezultatem... 5:19. Za niespodziewaną wyjazdową porażkę zrewanżowali się Bośniacy, którzy tym razem pokonali Estończyków 21:19. Liderem tradycyjnie Marko Panić, zdobywca pięciu goli.

ZOBACZ: 
Wkrótce nowy prezes ZPRP
Kadra złapała wspólny język

ZOBACZ WIDEO: Skoki. Andrzej Stękała uspokaja kibiców. "Z kolanem jest dużo lepiej. To efekt przemęczenia"

Komentarze (0)