W sobotę 23 stycznia o godz. 18 reprezentacja Polski zmierzy się z Węgrami w drugim meczu Grupy 1 II rundy MŚ 2021. Nasi przeciwnicy zachowują do nas respekt, mimo roli zdecydowanego faworyta. - Jesteśmy zdania, że polski zespół przeszedł oczekiwania. Zwłaszcza po jego występie przeciwko Hiszpanii - mówi nam dziennikarz Peter Nagy z "Nemzeti Sport".
- Tutejsi kibice chcieliby pokonania was w taki sam sposób, jak zrobiliśmy to z Niemcami i Brazylią. Ja uważam jednak, że to będzie trudne spotkanie. W składzie macie wielu efektownie grających zawodników takich jak choćby Arkadiusz Moryto czy Szymon Sićko. Bardzo dobrze radzi sobie też kolega Zoltana Szity, czyli bramkarz Adam Morawski. Jest w bardzo dobrej formie. A ponadto macie niezwykle utalentowanych skrzydłowych i bardzo silnych graczy w środku z braćmi Gębala na czele. Na pewno będzie ciężko - podkreśla dalej nasz rozmówca.
Dotychczas Węgrzy w tych MŚ stracili tylko 96 goli. Według niektórych opinii przechytrzenie ich defensywy może okazać się dla Polaków kluczowym w najbliższym meczu. - Gramy "po hiszpańsku". Jest wiele strategii z tyłu, środkowy obrońca wychodzący do pojedynków 1 na 1 itd. Nasza taktyka raczej się nie zmieni, choć może będziemy częściej zamykać luki na skrzydłach - zastanawia się Nagy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Paulina Piątek na rajskich wakacjach. Widoki zachwycają
Nagy uważa, że wartością dodaną dla Węgrów w meczu z Polską może okazać się bramkarz Roland Mikler. Wskazuje tu na jego przeszłość oraz dyspozycję. - Ma spore doświadczenie w dużych turniejach, jest w znakomitej formie i był bardzo skuteczny w pojedynkach ze skrzydłowymi podczas ostatnich spotkań - wymienia.
- Dotychczas nie przegraliśmy żadnego meczu, ale w końcu to się pewnie stanie. Macie szansę na wygraną z nami, ale pod jednym warunkiem. Może tak się stać, jeśli będziecie potrafili zneutralizować naszego obrotowego światowej klasy Bence'a Banhidiego i znajdziecie strategię na powstrzymanie naszych najlepszych strzelców: Dominika Mathe, Richarda Bodo i Gabora Ancsina - dodaje węgierski dziennikarz.
Ewentualne zwycięstwo da Węgrom pewny awans do ćwierćfinału. Polakom nawet wygrana nie wystarczy i trzeba będzie jeszcze osiągnąć dobry wynik w kolejnym starciu z Niemcami. - Myślę, że możecie to zrobić. Poza tym wasza obecna drużyna musi to zrobić, by się pokazać i wlać jeszcze więcej nadziei w serca kibiców na przyszłość - podkreśla Nagy.
- Dla nas dojście do najlepszej ósemki stało się już oczekiwaniem. Jeśli pokonamy Polskę, to je spełnimy. Jeśli również ogramy Hiszpanię tak jak w listopadzie ubiegłego roku, to możemy mieć nawet większe marzenia. Osobiście po cichu liczę, że Węgry mogą awansować do półfinałów i kto wie - kończy z uśmiechem Węgier.
[b]
[/b]