I liga mężczyzn grupa C. KPR Legionowo wyrwał wygraną w Łodzi
W najciekawszym meczu grupy C I ligi mężczyzn, KPR Legionowo pokonał w Łodzi Anilanę 26:25. Wobec pauzy MKS-u Wieluń, zespół z Mazowsza powiększył przewagę nad rywalami.
Istotny dla układu tabeli był mecz w Białej Podlaskiej, gdzie miejscowy AZS AWF zdobywając w drugiej połowie pięć bramek z rzędu, pokonał AZS UW Warszawa 33:27. W Radomiu natomiast miejscowy KS Uniwersytet zdobył zaledwie 15 bramek w starciu z rezerwami Azotów Puławy, które odniosły dzięki temu czwarte zwycięstwo w tym sezonie.
W weekend przegrały też dwa zespoły z Płocka, zamykające ligową tabelę. SMS ZPRP przegrał w Sierpcu z Mazurem 26:30, natomiast w niedzielnym spotkaniu rezerwy Orlenu Wisły uległy Jurandowi Ciechanów 30:38.
I liga mężczyzn grupa C, 19. kolejka:
MKS Mazur Sierpc - SMS ZPRP Płock 30:26 (15:14)
Najwięcej bramek: dla Mazura - Jakub Malinowski 7, Przemysław Królikowski, Dominik Paciuszkiewicz - po 6; dla SMS-u ZPRP - Andrzej Widomski 12, Olaf Wojnecki 7, Tobiasz Górski 3.
AZS AWF Biała Podlaska - AZS UW Warszawa 33:27 (16:16)
Najwięcej bramek: dla AZS-u - Jakub Polok 9, Łukasz Kandora 5, Bartosz Ziółkowski, Przemysław Urbaniak - po 4; dla AZS-u UW - Michał Steć, Wiktor Przybysz - po 6, Olaf Zagroba 4.
UKS Anilana Łódź - KPR Legionowo 25:26 (12:11)
Najwięcej bramek: dla Anilany - Bartosz Pawlak 6, Szymon Krajewski, Kamil Katusza - po 5; dla KPR-u - Filip Fąfara 8, Kamil Ciok 4, Michał Murzec, Michał Prątnicki - po 3.
KS Uniwersytet Radom - Azoty II Puławy 15:22 (5:10)
Najwięcej bramek: dla Uniwersytetu - Aleksy Radwański 4, tomasz Kordos 3, Mateusz Miecznikowski, Patryk Wasik - po 2; dla Azotów - Kamil Konieczny 5, Karol Przychodzeń, Eryk Figura - po 4.
Orlen Wisła II Płock - CKS Jurand Ciechanów 30:38 (13:19)
Najwięcej bramek: dla Orlenu Wisły - Leon Sowul, Igor Helwak, Szymon Ludwiczak - po 5; dla Juranda - Aleksander Kondracki 6, Bartosz Smoliński, Patryk Dębiec, Mikołaj Tartas - po 5.
MKS Wieluń - pauza
Czytaj także:
Wybrzeże trzymało dystans w Puławach
Goście zbudowali ogromną przewagę. To mogło się źle skończyć